Chciał pomóc i sam zginął. Tragiczny wypadek w Pogórzu koło Skoczowa
Tuż po północy, na ekspresówce z wiaduktu spał 36-latek, i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń mimo udzielonej mu natychmiastowej pomocy. Wszystko wskazuje na to, że śmierć mężczyzny to splot nieszczęśliwych zdarzeń, które miały miejsce na granicy powiatu cieszyńskiego i bielskiego.
Zaczęło się od kolizji. Jadąca w kierunku Bielska-Białej 27-letnia kobieta wpadła w poślizg i uderzyła w bariery ochronne. Pod wpływem uderzenia plastikowe elementy spadły na pas ruchu w stronę Cieszyna.
Najechał na nie 36-latek jadący kia razem z żoną i dwiema córkami. W jego pojeździe uszkodzone zostały elementy podwozia oraz przednie koło. Ponieważ auto zostało uszkodzone, rodzina zatrzymała się na poboczu, a widząc kolizje po drugiej stronie drogi, 36-latek postanowił pomóc.
Podszedł do poszkodowanej, wezwał pomoc drogową i pogotowie. Wracając do swojego samochodu, mężczyzna musiał ponownie przejść przez barierki, niestety, nie zauważył szczeliny, która znajdowała się pomiędzy nimi i spadł z wysokości. Pomimo udzielonej mu pomocy zmarł.
Formularz Daj znać czeka na Wasze informacje! Dzieje się coś ważnego? Wypadek? Korek? Utrudnienia w ruchu? Nie zwlekaj – napisz do nas.
Wyślij zdjęcie, czy film lub po prostu opisz co się stało. Zostań naszym pierwszym źródłem informacji.
