Do tragedii doszło w poniedziałek (10.04.) wieczorem w bloku przy ulicy Krakowskiej. Gdy mężczyzna był sam w pokoju, padł strzał, w mieszkaniu była wówczas żona i dwójka nastoletnich dzieci.
To oni wezwali pogotowie, które próbowało reanimować 40-latka. Niestety nie udało się go uratować.
Szacowany czas czytania: 00:09
Policja zabezpieczyła broń i ustala czy mężczyzna miał na nią pozwolenie. Jak powiedziała nam Magdalena Szust oficer prasowy jastrzębskiej policji mężczyzna nie był pracownikiem służb mundurowych.