Morawiecki w Jastrzębiu: „Robimy wszystko, by dotrzeć do górników. Państwo polskie nie zostawi rodzin tych górników samym sobie”
Około 360 metrów zostało ratownikom górniczym do przodka. Są coraz bliżej. To najnowsze informacje przekazane przez Jastrzębską Spółkę Węglową. Na miejsce przybył premier, Mateusz Morawiecki. W tej chwili w ruchu Zofiówka w Jastrzębiu pracuje 12 zastępów, czyli 60 ratowników.
Sytuacja jest bardzo poważna i groźna, bo poranny wstrząs uwolnił duże pokłady metanu. Robimy wszystko co w naszej mocy, by dotrzeć do górników. To kolejny tragiczny dzień: po katastrofie w KWK Pniówek, teraz Zofiówka, też w strukturach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Państwo polskie nie zostawi rodzin górników samych sobie, zostanie przekazane odpowiednie wsparcie finansowe rodzinom górników.
Mamy nadzieję, że ratownicy idą po żywych swoich kolegów. Proszę Polaków, by swoimi myślami i modlitwami ogarnęli to, co dzieje się tu w Zofiówce
– powiedział premier Mateusz Morawiecki.
10 górników, z którymi wciąż nie ma kontaktu, jest prawdopodobnie ulokowanych bardzo blisko przodka, są uwięzieni.
Edward Paździorko, zastępca prezesa zarządu ds. technicznych i operacyjnych JSW:
Jeden zastęp pracuje, cały czas bez przerwy pracują też wentylatory, ratownicy wymieniają się na bieżąco. Zastępy które są wysyłane poprawiają lutniociąg, który został zerwany w 5 miejscach, ale wyrobisko nie jest zniszczone.
Wyższy Urząd Górniczy powołał komisję, która ma wyjaśnić okoliczności wypadku w ruchu Zofiówka. Podobna działa już w KWK Pniówek.
Przypomnijmy: premier po ostatnich wypadkach w JSW, zapowiedział kontrole w kopalniach.
Czytaj także:
- Będzie kontrola w kopalniach po wypadach, do jakich doszło w tym tygodniu w JSW
- Region modli się za górników. Msze w Pawłowicach i Knurowie
- Nowe informacje z JSW: Jeden zastęp ratowników został wycofany, kolejny już powinien dotrzeć do przodka
- Górnicy przed Zofiówką: „Jest obawa, ale co zrobić, do emerytury trzeba dopracować” [SONDA]