Przejęcie kopalni Anna to wielka szansa dla Pszowa i regionu [WIDEO]
Ta wizyta to ogromna szansa, którą władze Pszowa muszą wykorzystać - mówi w rozmowie z Radiem 90 Marek Kubik ze Stowarzyszenia Sympatyków byłej kopalni Anna. Jak już was informowaliśmy w ubiegłym tygodniu zabytkowe obiekty KWK ANNA odwiedził wnuk niemieckiego architekta Hansa Poelziga.
Peter Poelzig zaproponował zorganizowanie międzynarodowego konkursu architektonicznego na opracowanie zabudowy terenów pokopalnianych:
W ślad za tymi konkursami, tymi pracami stoją najczęściej jacyś inwestorzy, także nie jest to oderwane tylko od rzeczywistości, żeby to gdzieś przeleżało w szufladach czy w archiwach. To zainwestuje również inwestorów, którzy zresztą po naszych działaniach są i kręcą się wokół naszego miasta i coś tam projektują, tylko trudno coś inwestować w Pszowie, jeżeli Pszów nie posiada terenów inwestycyjnych, a takowe znajdują się w samym centrum Pszowa, są to tereny pokopalniane, 70 ha, które można przekształcić właśnie w tereny inwestycyjne – to zależy od władz Pszowa.
Tymczasem jak mówiła w Radio 90 burmistrz Pszowa Katarzyna Sawicka Mucha: miasta nie stać na przejęcie terenów po byłej kopalni Anna. Zupełnie innego zdania jest Marek Kubik ze Stowarzyszenia Sympatyków byłej kopalni Anna:
To jest błędne koło. My nie mamy obiektów, bo nie mamy pieniędzy. Nie mamy pieniędzy, bo nie mamy obiektów. Przykładem tutaj jest ta kopalnia Ignacy w Niewiadomiu na zagospodarowanie tamtych terenów. Jeżeli miasto nie przejmie obiektów i terenów to nawet nam uniemożliwia staranie się o te środki zewnętrzne, ponieważ miasto jako jedyne w świetle obowiązujących przepisów może przejąc te obiekty i ewentualnie w świetle obowiązujących przepisów, może przejąc te obiekty i ewentualnie przekazać w użyczenie stowarzyszeniu i wtedy stowarzyszenie ma podstawy, żeby się ubiegać o środki zewnętrzne lub o jakichkolwiek inwestorów, natomiast na dzisiaj, to jest kompletny marazm i tkwienie w jednym punkcie – martwym w dodatku.
Zabytkowe obiekty KWK Anna trzeba uratować – podkreśla Marek Kubik:
Jesteśmy winni to przeszłym i przyszłym pokoleniom, mieszkańcom Pszowa. Nasze stowarzyszenie sympatyków byłej kopalni Anna w Pszowie powstała jak ja to nazywam z rozpaczy, ponieważ likwidacja kopalni Anna następowała już o iluś lat i nikt w zasadzie, ani z byłych pracowników kopalni Anna, z radnych, władz miasta, nikt w zasadzie nie przejmował się tym, co się dzieje tam na kopalni Anna. Po prostu chyba przyjęto tezę czy założenie, że należy te tereny zrównać z ziemią i będzie spokój.
Jak wyglądają zabytkowe budynki KWK Anna? Zobacz kilka ujęć na wideo.
