7-letni chłopiec podpalił sklepowe drzwi w Jastrzębiu-Zdroju
Ogień podłożony pod drzwi sklepu przy ulicy Katowickiej nie spowodował dużych zniszczeń. Nikt nie ucierpiał. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Dzień później na komendę zadzwonił właściciel sklepu, mówiąc, że złapał sprawcę - 7-latka!
Chłopiec miał chodzić po osiedlu i chwalić się swoimi wyczynami. Przed mundurowymi nie przyznał się do winy. Nie chciał wytłumaczyć, dlaczego podpalił sklep. Gdy zatrzymała go policja, miał przy sobie nóż kuchenny, który zabrał ze swojego mieszkania, by – jak oświadczył – bronić się przed innym dziećmi. Chłopiec został oddany mamie, która przyznała, że są z nim problemy wychowawcze.
Dokumentacja w tej sprawie trafi do sądu rodzinnego, który zadecyduje o dalszym losie 7-latka i jego rodziny.
