Co za pech! Diler zaproponował narkotyki… policjantom!
Nie dość, że swoją propozycję skierował do funkcjonariuszy w cywilu, to jeszcze stwierdził, że nie sprzeda im towaru na ulicy, ponieważ kręci się za dużo "niebieskich". A sami "niebiescy" wykazali się zrozumieniem i zgodnie z dobrą radą dilera postanowili zabrać go w ustronne miejsce...
Wszystko działo się w minioną środę (13.11.) na cieszyńskim rynku. Diler, zaopatrzony w 13 gramów marihuany oraz foliowy woreczek z białą substancją podszedł do dwóch mężczyzn i zaczął luźną rozmowę. Jednak już chwilę później przeszedł do sedna sprawy i zaproponował mężczyznom narkotyki. Dodał, że chętnie sprzeda im jakiś towar, ale – jak zaznaczył – nie na ulicy, ponieważ kręci się za dużo „niebieskich”.
Zaproponował, żeby udali się razem w jakieś ustronne miejsce. Wyrozumiali rozmówcy zaprosili go do swojego samochodu, by podjechać gdzieś, gdzie nie wzbudzą zainteresowania. Diler nie miał pojęcia, że właśnie dobrowolnie wsiadł do policyjnego nieoznakowanego radiowozu. Rozluźniony i zadowolony dopiero po chwili zorientował się, że jego „klienci” zabierają go na komendę. Zaskoczony 24-latek od razu trafił gdzie chciał – jego ustronnym miejscem okazał się policyjny areszt.
Zatrzymany usłyszał już zarzuty przemytu narkotyków oraz wprowadzania ich do obrotu. 24-letni mieszkaniec Istebnej był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Wczoraj prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Grozi mu nawet 10 lat pobytu za kratkami.
Dodajmy, że ostatnio do sytuacji, w której diler proponował narkotyki policjantom doszło w Cieszynie dwa lata temu przy moście granicznym.