Kto zastrzelił psa?
Kto zastrzelił psa w Grabowni? Do południa w Nowy Rok siedmioletni jamnik został śmiertelnie postrzelony w tej rybnickiej dzielnicy.
Właściciele psa wyznaczyli nagrodę dla wskazania sprawcy, a rybnicka policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Arkadiusz Żabka, odwiedził z mikrofonem właścicielkę postrzelonego psa. Jak nam mówiła jak zwykle przed południem Kapsel bo tak wabił się jamnik wyszedł na podwórko. Mimo, że posesja jest ogrodzona wydostał się na zewnątrz…
Pies uciekł w stronę przedszkola, tam kręcił się już więcej psów. Wiemy, że suka sąsiada miała cieczkę, wiemy że ten pies był w tych rejonach więc tam musiało się to wydarzyć. Kiedy przyszedł do domu był w bardzo złym stanie. Pies zaczął wymiotować. Udaliśmy się do weterynarza w Rybniku, pokazaliśmy mu ranę na brzuchu, była jedna, okrągła. weterynarz stwierdził, że pies się na coś nadział, lub jest to rana po zębie. Wróciliśmy do domu z psem z lekami.
Wieczorem stan psa się jednak pogorszył i właściciele pojechali z nim, tym razem do weterynarza do Gliwic, po drodze jednak pies zmarł im na rękach:
Tam wykonano zdjęcie RTG. Mamy podejrzenia, że byłą to wiatrówka. Zdjęcie rentgenowskie jest na tyle wyraźne, że widać tam śrut w kształcie grzybka. W naszym odczuciu, jak ktoś strzela do psa, nie wiadomo czy kiedyś nie będzie miał ochotę postrzelać do kogoś innego. Liczymy na to, że policji uda się ustalić. Nie jest to duży obszar poszukiwania. Taka wiatrówka nie ma dużego zasięgu.
Właściciele zgłosili sprawę na policji. Mówi Artur Sola z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku:
W zdjęciu RTG, które wykonał pośmiertnie właściciel, widać śrut wiatrówki. W chwili obecnej przyczyny całego zajścia będą wyjaśnianie przez policję. Na chwilę obecną przyczyny śmierci nie są znany, prawdopodobnie ujawni je sekcja zwłok.
Na posiadanie wiatrówki nie potrzeba zezwolenia, ale zgodnie z przepisami za zabicie zwierzęcia grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
