Negocjacje zakończone, nikt nie jest zadowolony [TREŚĆ PROTOKOŁU]
Nikt nie jest zadowolony z ustaleń po zakończonych negocjacjach w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Po piętnastu godzinach rozmów, dziś nad ranem, spisano protokół uzgodnień i rozbieżności.
Piotr Szereda, rzecznik prasowy Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, powiedział w rozmowie z Radiem 90, że to nie koniec strajku:
Nie uzyskaliśmy konsensusu, obydwie strony nie są zadowolone z tego efektu, a strona społeczna tym bardziej, bo postulat jeden dla nas najważniejszy, czyli że zmiana zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a przynajmniej jego składu, wiadomo, że nam chodzi o pana prezesa Jarosława Zagórowskiego. No, nie jest spełniona i musimy czekać, aż rada nadzorcza postanowi. W wielu punktach mieli zbliżone poglądy i w skutek tego spółka może zaoszczędzić na płacach pracowników około 10%. Z drugiej strony znaleźliśmy jeszcze 140 milionów oszczędności na zajęciach pozaprodukcyjnych i produkcyjnych. Teraz jesteśmy zmuszeni czekać. Ja jestem po spotkaniu z załogą i muszę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że determinacja pracowników się nie zmniejszyła, a wręcz muszę ich hamować, żeby nie narobili głupot, ponieważ uważają, że spółka była beznadziejnie zarządzana i teraz muszą za to płacić, a osoba, która jest za to odpowiedzialna nie ponosi za to żadnych kosztów.
Związkowcy dali czas Radzie Nadzorczej na zajęcie stanowiska maksymalnie do niedzieli:
Jeżeli są ludźmi rozważnymi i mającymi na celu dobro Jastrzębskiej Spółki Węglowej, powinni się spotkać i rozważyć nasze postulaty.
Powtórzmy: strony ustaliły obniżkę płac górników i zarządu o 10%, rezygnację z dopłat do zwolnień lekarskich, a tak zwane „kredkowe” zostanie przesunięte do funduszu świadczeń socjalnych. Inaczej mają być także liczone urlopy.
