Poszukiwania awionetki w powiecie wodzisławskim – wznowione [AKTUALIZACJA]
Poszukiwania awionetki - która jak wynika z relacji świadków - miała spaść w powiecie wodzisławskim, zostaną dziś wznowione. Co tak naprawdę spadło w lesie - to też wciąż ogromny znak zapytania.
Wznawiamy akcje poszukiwawczą – potwierdza Radiu 90 rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Marcin Hadaj. Przypomnijmy chodzi o poszukiwania awionetki, która wczoraj miał spaść w okolicach Czyżowic. Podczas wczoraj prowadzonej akcji ustaliliśmy, że żaden z dwóch takich samolotów nie brał udział w katastrofie tym regionie – mówi Hadaj:
Marcin Hadaj: Udało nam się ustalić, że żaden incydent nie miał miejsca. Dwa samoloty mogły się poruszać w tej przestrzeni powietrznej o której mowa, ale jeden się poruszał, wykonywał manewry, ale bezpiecznie wylądował, a drugi nie latał.
Dlaczego zatem poszukiwania zostały dzisiaj wznowione?
Marcin Hadaj: Mogę potwierdzić, że odbieramy sygnał na częstotliwości alarmowej o nieustalonym źródle, dość słaby sygnał, w w związku z tym będziemy kontynuować akcję wyjaśniania skąd o co chodzi z tym sygnałem, jakie jest jego źródło i skąd on pochodzi. Będą trwały czynności z użyciem śmigłowca ratowniczego. On będzie w powietrzu w najbliższym czasie, najbliższych godzinach i mam nadzieję, że w tym czasie coś więcej będziemy mogli wyjaśnić.
Nie wiadomo jak długo potrwa dzisiejsza akcja o jej postępach będziemy was informować.
Poszukiwania awionetki mają objąć większy obszar
Poszukiwania awionetki, która miała wczoraj spaść w okolicach Czyżowic zostaną wznowione – taka decyzja zapadła po porannej naradzie z sztabie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Tak naprawdę nie wiadomo jednak czy w tym rejonie doszło do katastrofy samolotu. Takie zdarzenie miał widzieć jeden ze świadków, który poinformował o nim ratowników i wtedy ruszyła lawina poszukiwań w których udział brał wczoraj także śmigłowiec Służby Poszukiwania Ratownictwa Lotniczego. Nic nie znaleziono, ale zdecydowano o wznowieniu poszukiwań. Dlaczego?
Przypomnijmy, że cały czas odbierany jest sygnał o niebezpieczeństwie nadawany przez transponder w który wyposażone są urządzenia latające. Rejestrują go samoloty rejsowe przelatujące w korytarzu powietrznym nad naszym regionem. Niekoniecznie musi pochodzić jednak z samolotu, który się rozbił, może go nadawać na przykład urządzenie zamontowane z motolotni w którym rozładowują się baterie.
Wszystko trzeba sprawdzić i wykluczyć ewentualną katastrofę, dlatego po godzinie 8 poszukiwania z udziałem śmigłowca zostaną wznowione, obejma większy obszar, nie tylko powiatu wodzisławskiego ale także sąsiednich. Maszyna wyposażona w radiolokator będzie starła się zlokalizować miejsce nadawania sygnału. Dodajmy, że w poszukiwania nie będą na razie angażowani strażacy i policjanci.
Czytaj także: