Rybniccy lekarze rezydenci popierają protest głodujących medyków
Nie głodują, nie odchodzą od łóżek pacjentów i solidaryzują się z protestującymi. Rezydenci zbierają podpisy pod projektem ustawy zwiększającej nakłady na finansowanie ochrony zdrowia, plakatują oddziały, brali także udział w protestach w Warszawie i Katowicach. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku pracuje ponad 50 rezydentów. Jak mówią, problemów do rozwiązania jest sporo.
60, a nawet 90% dyżurów wykonują rezydenci:
Rezydenci dyżurują również poza szpitalem, między innymi w poradniach w ramach nocnej opieki medycznej. Jesteśmy przepracowani, mówią naszemu reporterowi:
Nie tak wyobrażaliśmy sobie naszą pracę – przyznają lekarze rezydenci, z którymi spotkał się Arkadiusz Żabka:
Rezydenci to tania siła robocza – uważa Krzysztof Potera przewodniczący oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w WSS nr 3 w Rybniku:
Aktualnie w 8 szpitalach trwa głodówka. Od 2 października lekarze rezydenci mają zdecydować czy przerwać głodówkę i zmienić sposób protestu. Jak udało nam się dowiedzieć, w grę wchodzi rezygnacja z dodatkowych dyżurów, by pokazać rządzącym, co stanie się, gdy zabraknie młodych lekarzy.