Wyjątkowy kalendarz powstaje w Czerwionce-Leszczynach [FOTO]

Mówi Hanna Piórecka Nowak rzecznik Urzędu Miasta:

Było niezwykle ważne, żeby mieć taki pomysł wokół, którego mieszkańcy będą chcieli się integrować i wypadło na gminne legendy i opowieści. Sięgamy do źródeł do tradycji pięknego śląskiego folkloru, do naszych lokalnych opowieści również, bo oprócz postaci, które przedstawiamy na kartach kalendarza związanych właśnie z folklorem Górnego Śląska np. południca, połednica, utopek, bebok. Sięgamy także po te lokalne typowe dla Czerwionki-Leszczyn historie i opowiadania. Będziemy fotografować legendę o zbójniku Ramży. Mamy piękną legendę o karczmie w Książenicach, która zapadła się pod ziemię. 

By powstały wyjątkowe zdjęcia potrzeba całą sesję przygotować. To zajmuje wiele godzin, a nawet dni. Za całość odpowiada fotografik Maria Śliwa:

Po pierwsze muszę zadzwonić do bardzo wielu osób, potem osobiście najlepiej do nich pojechać, każdego nakręcić, zarazić tą koncepcją, żeby też poczuł klimat, żeby pomógł mi w poszukiwaniu strojów czasem rekwizytów. Potem przychodzimy na plan, opracowujemy szczegóły. Zawsze są jakieś wpadki – pomalowane paznokcie, jakieś kolczyki, pierścionki, biżuteria. Ja jestem bardzo surowa. Moi modele już się mnie boją, bo ja potem bardzo karce za takie przejawy współczesności. Staram się to maksymalnie dopracować, a potem robimy zdjęcie. 

Zdjęcie wynagradza trud pracy – podkreśla Maria Śliwa:

To jest cudowne, bo to jest taka frajda, taka radość. Ja czuję sens tej mojej pracy fotograficznej. Ja się potem przez cały rok cieszę tym, że to mi się udało zrobić. Ludzie są fantastyczni. Taka energia pozytywna to jest boskie, cudowne to jest. 

Do kalendarza może pozować każdy, nawet osoby spoza Czerwionki-Leszczyn. Zgłoszenia przyjmuje Urząd Miasta i Gminy.