Awantura na środku drogi. Kto ma rację w tym sporze? Kierowca czy pieszy?
Lawinę komentarzy wywołał opublikowany wczoraj (4.03.) film z miejskiego monitoringu w Radlinie. Kamery zarejestrowały zdarzenie, do którego doszło na przejściu dla pieszych na ulicy Korfantego. Komentarze naszych słuchaczy i czytelników są podzielone. My pytamy specjalistę - kto ma rację w tym sporze?
Kto ma rację w tym sporze? Arkadiusz Żabka pyta o to komisarza Wiesława Dryję naczelnika wydziału ruchu drogowego w Wodzisławiu Śląskim:
Nagrane jest zachowanie obydwu uczestników ruchu, z tym, że musimy pamiętać o jednym i musimy wrócić do początku tego filmu. Tam widać, który z panów miał pierwszeństwo. W ocenie policji miał je pieszy, ponieważ w chwili, kiedy kierujący zatrzymał się przed tym pieszym, on już był praktycznie w połowie przejścia. Przepisy prawa o ruchu drogowym mówią, że pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo. Gdyby on się znajdował przed przejściem i wszedł bezpośrednio przed samochód, to oczywiście jest to wina pieszego, bo przepisy tego zabraniają. Natomiast tu generalnie, oczywiście oceniając w dalszej części zachowanie obu panów, ta awantura tam, naruszenie nietykalności, próba uszkodzenia samochodu – jest to naganne i z jednej i z drugiej strony, Natomiast jeżeli chodzi o meritum, czyli o to, kto tutaj zawinił pierwszy i dlaczego tak się stało, to wina, zdaniem policji, jest po stronie kierującego i w tym też kierunku idziemy.
Kierowca nie tylko nie ustąpił pierwszeństwa, ale także używał sygnałów dźwiękowych. Kierowcy zostało odebrane prawo jazdy. Sprawa toczyć się będzie w sądzie:
Za to wykroczenie przewidziana jest grzywna w wysokości do pięciu tysięcy złotych. Ale jest grzywna plus oczywiście środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, który sąd może orzec. Uważam, że w tym konkretnym przypadku taki zakaz powinien być orzeczony przez sąd i pewnie policja, jako oskarżyciel publiczny, będzie wnosić o taki zakaz.
Radio 90: Czy panowie tłumaczyli to swoje zachowanie?
Pieszy, który zadzwonił, rzeczywiście czuł się pokrzywdzony, bo został najechany, że tak powiem, umyślnie, celowo przez kierującego już na przejściu, więc on czuł się pokrzywdzony i w zasadzie nie tłumaczył nic – stało się, bo się stało, bo on chciał przejść. Ale kierowca przedstawia to w innej wersji.
Radio 90: Ale film to chyba twardy dowód w tej sprawie.
Oczywiście, będzie to twardy dowód, dowód bezsprzeczny. Ale jego ocena będzie należała oczywiście do sądu.
Całe zdarzenie zarejestrowała kamera. Ale takich historii może być o wiele więcej:
Oczywiście problem jest natury technicznej, bo nie wszyscy mają możliwość, by coś takiego zarejestrować. Ale wiele osób ma takie możliwości (…). I my tutaj jako policja w Śląskiem wychodzimy naprzeciw takim inicjatywom i na naszej stronie jest taka zakładka „Stop agresji drogowej”, gdzie można składać takie zawiadomienia. (…)
Przypomnijmy o czym musi pamiętać kierowca i pieszy, gdy zbliżają się do przejścia dla pieszych:
Apelujemy do pieszych, przypominam, piesi poza terenem zabudowanym mają obowiązek noszenia odblasków, żeby być widocznymi. Apeluję jednak do pieszych, by nosili odblaski po zmroku także w terenie zabudowanym. Poza tym, jeżeli wchodzimy na przejście, to upewniamy się, czy nasze wejście na przejście nie spowoduje zagrożenia, czy nie zostaniemy potrąceni, oceniamy odległość samochodu i bezpiecznie przechodzimy. Dzieci powinny skorzystać z pomocy osób starszych. Kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych ma zachować szczególną ostrożność, a jeśli widzi pieszego na przejściu, to ma obowiązek udzielić mu pierwszeństwo. W naszym kraju nie ma na razie takiego obowiązku, że jeżeli ktoś stoi w obrębie przejścia, to kierowca musi mu ustąpić. Prawo mówi, że kierujący ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu, przechodzi przez przejście, jest na przejściu.
No i najważniejsza zasada – szanujmy się nawzajem.
Film jest dostępny również na naszym fanpage: TUTAJ
Awantura na pasach
