Mężczyzna groźnie poparzony w czasie rozpalania w piecu
60-latek groźnie poparzony w Zabełkowie. To zdarzenie z wczorajszego (7.12.) popołudnia z ulicy Długiej. Mężczyzna nieumiejętnie rozpalał w piecu, przez co sprowadził na siebie niebezpieczeństwo.
Strażacy zostali wezwani do pożaru, jaki wybuchł w piwnicy budynku jednorodzinnego. Poszkodowany podczas rozpalania pieca centralnego ogrzewania użył do tego substancji łatwopalnej, w wyniku czego doszło do zapalenia się jego ubrań, a w konsekwencji do poparzenia.
Mateusz Wyrba: To mogą być różnego rodzaju rozpuszczalniki, paliwo, benzyna. Te substancje bardzo szybko ulegają odparowaniu i to generuje dla nas duże zagrożenie. Nie zdajemy sobie sprawy, że te opary tej substancji szybko wytwarzają atmosferę wybuchową. Jeżeli tutaj chwilę później rozpalamy to za pomocą zapałki, zapalniczki, w inny sposób. Atmosfera w międzyczasie już zdążyła się wytworzyć, my przykładamy źródło ognia i następuje wybuch. Tutaj bardzo duża energia cieplna i gwałtowne zjawisko, które zachodzi, jest dla nas bardzo niebezpieczne.
mówi Mateusz Wyrba z raciborskiej straży pożarnej i apeluje o ostrożność:
Mateusz Wyrba PSP Racibórz
Mateusz Wyrba: Mamy sezon grzewczy, musimy tych kotłów używać, jednak róbmy to z głową. Też w tego typu przypadkach kotłownia to jest bardzo dobre miejsce do wyposażenia się w zarówno w czujkę dymową czy tlenkową lub dualną. Jakąkolwiek, ale na pewno nam pomoże. Tak samo w gaśnice. Możemy nasze obiekty jedno-, wielorodzinne, kotłownie, garaże wyposażać w gaśnice. Proszkowe, dymowe, które w takiej sytuacji awaryjnej bardzo mogą się nam przydać i ten ogień, pożar w zarodku ugasić.
kończy Mateusz Wyrba z Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Czytaj także:
