Najpierw podpalali, a potem gasili. Dwóch strażaków-ochotników w rękach policji
Policjanci za Skoczowa zatrzymali dwóch strażaków ochotników, którzy są podejrzani o szereg podpaleń budynków gospodarczych. Do serii pożarów w gminie Skoczów doszło na przełomie 2013 i 2014 roku.
Najpierw w Kiczycach spłonęła stodoła i zabudowania gospodarcze, straty wyniosły około 70 tysięcy złotych. Później płonęły budynki gospodarcze, stodoły i garaże wraz ze znajdującym się w nich wyposażeniem.
Pożary wybuchały w Kowalach, Pierśćcu, Pogórzu, Wilamowicach, Ochabach czy Kiczycach. Pomimo wysiłków strażaków, większość zabudowań ogień strawił doszczętnie. W jednym z pożarów w Kiczycach w ogniu zginął także koń. Policjanci długo szukali sprawców.
Wreszcie zatrzymali dwóch młodych mieszkańców Pierśćca. Obaj to druhowie miejscowej ochotniczej straży pożarnej. Jeden z nich 20-latek usłyszał 14 zarzutów, drugi, rok starszy przyznał się do udziału w podpaleniu trzech obiektów.
Działali w podobny sposób. Młodszy najpierw wybierał miejsce. Później wraz kompanem wzniecali pożar używając do tego substancji łatwopalnych. W niektórych przypadkach po podpaleniach brali udział w gaszeniu pożarów. Straty jakie spowodowali to łącznie blisko pół miliona złotych.
Wobec 21-latka prokurator zastosował policyjny dozór. Drugi ze sprawców został tymczasowo aresztowany. Obu podpalaczom grozi kara do 10 lat więzienia.