Nie ma pieniędzy na remonty dróg powiatowych: „Te ulice się rozsypią!”
"Bez zainwestowania pieniędzy w remonty, te drogi po prostu się rozsypią" - radni powiatu raciborskiego protestują w sprawie założeń unijnego budżetu na lata 2014-2020. W nowej perspektywie nie zaplanowano środków na modernizację szlaków należących do powiatu.
A tras, które trzeba naprawić na raciborszczyźnie nie brakuje:
Popatrzmy na drogi w Raciborzu: ulica Kościuszki, Kolejowa. Drogi w gminie Rudnik – 42 kilometry, z których wiele wymaga remontu. Odcinek, który idzie z Raciborza przez Miedonię, Łubowice. Wiele odcinków dróg należy zrobić, bo jeśli się ich nie wyremontuje, to one się zupełnie rozsypią. Ta władza wyżej jakby oderwała się od tych samorządów niższego szczebla, mówię o samorządach powiatowych, gminnych, takie uporczywe dobijanie się, upominanie się zmieni może optykę patrzenia i dostrzeże się również tutaj potrzeby na dole.
– ma nadzieję starosta raciborski Adam Hajduk i zauważa, że problemem stało się również pozyskanie środków z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych:
Trudno otrzymywać pieniądze, jest tam mniej tych środków i tez ten podział jest dla nas niejasny. Jako przykład podam, że w zeszłym roku złożyliśmy wniosek o remont drogi do Miedoni i Łubowic i po pierwszych ocenach była na wysokim czwartym miejscu, więc nie było powodu, by się odwoływać, ale ktoś inny złożył odwołanie i nagle spadliśmy gdzieś nisko na liście rezerwowej. Więc dla nas są to niejasne zasady. Przydział środków z tego funduszu jest mało jasny i mało logiczny, więc trudno liczyć, że znajdą się jakieś inne pieniądze, żebyśmy mogli remontować te drogi.
Protest raciborskich radnych powiatowych jest częścią akcji prowadzonej przez samorządy w różnych częściach Polski. Czy przyniesie oczekiwany skutek?
