Nikt nie zgłosił się do przetargu na zakup dworca PKP w Raciborzu
Ofertę sprzedaży spółka złożyła w ramach projektu "Dworzec na własność". W ten sposób pozbywa się nieruchomości położonych najczęściej przy nieczynnych już liniach kolejowych na terenie całej Polski. Tą w naszym regionie póki co nikt się nie zainteresował.
PKP za budynek raciborskiego dworca oraz działkę, na której jest położony chciało ponad dwa miliony złotych. Władze miasta dużo wcześniej deklarowały, że nie przystąpią do przetargu, bo cena jest według nich za wysoka. W magistracie nie wierzono też, że przetarg zakończy się sukcesem.
Jak się okazało, urzędnicy mieli rację, bo nie wpłynęła ani jedna oferta. Co dalej? Specjaliści w spółce PKP będą się teraz zastanawiać, ale nie wykluczają kolejnych przetargów. Przypomnijmy, że nieruchomość ma powierzchnię blisko 4 tysięcy metrów kwadratowych. Ewentualny nabywca będzie zobowiązany do utrzymania funkcji kolejowej budynku z dojściem na perony i możliwością zakupu biletów w kasie.
Ale na stronie internetowej PKP można przeczytać, że tam, gdzie kiedyś były dworce teraz mogą powstać sale kinowe, domki letniskowe czy restauracje. Pierwsze takie nieruchomości w kraju już znalazły nowych właścicieli i jest szansa że dostaną drugie życie. Czy tak w końcu będzie też w naszym regionie? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze…