Opowieści o regionie: Pączki na talerzu, pączki na drzewach [PODCAST]
W tej części naszego cyklu "Opowieści o regionie" zajmiemy się pączkami. Nie będą to jednak pączki z cukierni, ale z lasu. Co można z nimi zrobić i jak nam mogą pomóc, dowiecie się z rozmowy Małgorzaty Kmieciak z przyrodnikiem z regionu Tomaszem Sczansnym.
Opowieści o regionie – pączki z lasu
Za nami tłusty czwartek tego dnia pączki odmieniane były praktycznie przez wszystkie przypadki, ale są pączki, którymi można leczyć. Więcej w rozmowie Małgorzaty Kmieciak z Przyrodnikiem z regionu Tomaszem Sczansnym:
Tomasz Sczansny: To my tutaj będziemy mówić o pączkach na drzewach. Ale one są tak samo słodkie. Czy mają tak samo dużo cukru, jak te nasze pączki, które przygotowujemy dlatego, że dzięki nim drzewo rośnie, ale rośnie nie tylko wszerz, tak jak my po pączkach, ale rośnie także na wysokość.
To, że drzewo rośnie wszerz, to wiemy, bo każdego roku przybywają słoje tych przyrostów rocznych i po nich też możemy rozpoznać, ile drzewo ma lat. Z tym że trzeba by takie drzewo ściąć, żeby rozpoznać ten wiek. Ale jest taki świder Preslera, to jest taki świder, którym można wkręcić w drzewo aż do rdzenia i wtedy wyjmuje się razem z tym świdrem kawałek takiego wałeczka, z którego można właśnie policzyć słoje tego przyrostu rocznego. Dlatego trudno jest określanie wieku, kiedy drzewo jest w środku puste. Wtedy możemy tylko określać mniej więcej taki wiek.
Ale właśnie te pączki, dzięki nim drzewa rosną. Te pączki możemy podzielić na kwiatowe i liściowe. A jeżeli mamy te kwiatowe, no to można powiedzieć tak, jak w naszych pączkach najpopularniejsze jest to nadzienie różane a od róży do kwiatu i do pączków już blisko. Także możemy się tymi naszymi pączkami też leczyć, a na pewno możemy poprawić samopoczucie. (…)
Tomasz Sczansny jest gościem „opowieści o regionie” Radia 90
Radio 90: Jest coś takiego jak gemmoterapia.
Tomasz Sczansny: To jest dział takiego ziołolecznictwa, który zajmuje się poprawianiem zdrowia, czy to leczeniem właśnie z pączków kwiatów, czy pączków liściowych. A i ja bym nie chciał się zagłębiać w to, bo za bardzo na ziołolecznictwa się nie znam, ale można przygotowywać z takich pączków różne maści czy też syropy. W maju można zbierać np. pędy sosny, które doskonałe są na gardło.
Radio 90: Bo pączki mają ogromną siłę.
Tomasz Sczansny: Mają ogromną siłę, dlatego, że w nich zawarta jest cała witalność. I nie tylko drzewu zależy na tym, żeby mieć sporo tych pączków, ale uwielbiają to też zwierzęta. Takie pączki zjadane są przez jelenie, sarny, zające, ale i przez ptaki. Kiedyś mówiliśmy o mysikróliku. On uwielbia te pączki, z tym że on wyjada samo nadzienie. On potrafi zawisać w powietrzu nad takim pączkiem i wyjadać nie samą zawartość pączka, ale często owady, które są w środku schowane, niejako ratując je po to, żeby mogły się w przyszłości rozwijać. A potrafi w ciągu dnia nawet ponad tysiąc takich pączków odwiedzić, spenetrować i powiedzmy uleczyć. (…)
