Powiaty bielski i cieszyński. Tam wiało najmocniej na Śląsku i tam najwięcej pracy mieli strażacy
Ostatnia doba to silne podmuchy, w porywach do 90 kilometrów na godzinę. Głównie wiatr zrywał dachy, łamał konary. Tak było w Ustroniu, gdzie drzewo spadło na jeden z hoteli, uszkodzone zostały dwa balkony i dach. W Istebnej powalone drzewa uszkodziły kilka samochodów, w Brennej wiatr przewrócił na drogę przystankową wiatę.
3 tysiące gospodarstw było bez prądu, teraz awarie w większości zostały już usunięte.
W pozostałych miastach regionu było spokojnie, tylko w Raciborzu wiatr pozrywał dachówkę w kościele przy Mickiewicza. Uszkodzony dach strażacy zabezpieczyli plandeką. Łącznie na Śląsku w związku z silnym wiatrem strażacy interweniowali 90 razy.