Przejazd kolejowy w Studziennej znów przejezdny. Wahadło sparaliżowało okolicę
Przejazd kolejowy w Studziennej znów do dyspozycji kierowców jadących w obu kierunkach. To po interwencji samorządowców.
Wrócił ruch w rejonie remontowanego przejazdu kolejowego w Raciborzu – Studziennej na ul.Bogumińska/Hulczyńska. Zabiegali o to radni powiatowi, mieszkańcy tej dzielnicy, bo z dnia na dzień miasto zostało sparaliżowane. To była kolejna droga na terenie miasta z utrudnionym przejazdem. A jak wiecie z naszych wiadomości: wyjazd z Raciborza, szczególnie w godzinach szczytu jest obecnie bardzo trudny. Prowadzone są prace na ul. Rybnickiej oraz Łąkowej i na rondzie przy Pl. Konstytucji 3 Maja. Kierowcy szukają objazdów wybierając właśnie DK45, która jak podkreśla Ryszard Frączek, radny powiatu raciborskiego, z dnia na dzień została zablokowana przez wprowadzenie ruchu wahadłowego:
Ryszard Frączek: To, co się działo w mieście, to był koszmar. Wystąpiliśmy do PKP i walczyliśmy o to, żeby przynajmniej skrócić. Miał być 30 grudnia, potem 15, a ostatecznie 13 otworzono. Ja się cieszę, że coś jest robione, ale najgorsze jest to, że nikt nie ma obowiązku, ani GDDKiA nie ma obowiązku powiadomić samorządu, a nie ma takiego obowiązku. Jest luka, jest dziura. Oni powiadamiają przedsiębiorcę który wykonuje. Przedsiębiorca nie będzie biegał po urzędach i informował, bo on ma robić. A tu jest tak: pojawiła się kasa, to robimy, hura!
Po interwencji radnych przywrócono ruch dwukierunkowy. Ale podróżowanie po Raciborzu jeszcze długo nie łatwe i przyjemne:
Ryszard Frączek: Most na Piaskowej będzie za chwilę zamknięty, który jest strategicznym miejscem. On będzie zamknięty w części dla tirów, a nie ma objazdów! Ja sobie nie wyobrażam jak te tiry będą przejeżdżały przez kolejny most, bo żeby dojechać to trzeba przez Markowice, Adamowice itp. Jestem od 40 lat przedsiębiorcą i widzę, że nie ma żadnej koncepcji, wizji, robimy wszystko na hurra! A potem przeklinamy.
Wracając do remontu przejazdu kolejowego w Raciborzu-Studziennej kolej była zobowiązana do uzgodnienia remontu z zarządcą drogi, czyli w tym przypadku Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Okazało się, że procedura podejmowania decyzji o zajęciu pasa drogowego i zatwierdzanie projektu zmiany organizacji ruchu podlega analizie wewnętrznej, czyli dotyczy tylko dróg krajowych. Dróg administrowanych przez samorząd to nie dotyczy, stąd całe zamieszanie. O luce w prawie, o której mówi radny Frączek, już powiadomiono odpowiednie ministerstwa.
Czytaj także: