Sytuacja szpitali w Rydułtowach i Wodzisławiu dyskutowana podczas sesji
'Czeka nas nieustanna walka o specjalistów' - powiedziała w trakcie sesji powiatu wodzisławskiego, Dorota Kowalska, dyrektorka szpitala w Wodzisławiu i Rydułtowach. W czasie wczorajszego (25.04.) posiedzenie dyskutowano o sytuacji w lecznicy. A ta jest bardzo trudna, zarówno na oddziałach, jak i na Izbie Przyjęć. Wynika to głównie z braku lekarzy i pielęgniarek - tych ubywa, a ilość pacjentów rośnie.
Brakuje specjalistów z wielu dziedzin, ale głównie problemem jest brak internistów, którzy mogliby też zabezpieczyć chorych na Izbie Przyjęć. Jak zapewniła dyrektor szpitala, Dorota Kowalska, trwają rozmowy z lekarzami z całego Śląska, nie są łatwe, bo i wymagania finansowe lekarzy rosną. Koszty zatrzymania ich na internie wzrosły o 100% od ubiegłego roku.
Dyrektor Kowalska zauważyła też, że wizerunkowi szpitala szkodzą ostatnie doniesienia medialne, tak jak o śmierci 35-latka, który przez blisko 11 godzin czekał na pomoc. Ta sprawa też wróciła na sesji, wiele pytań zadanych przez radnych pozostało jednak bez odpowiedzi, m.in. pytali o po co wieziono pacjenta do szpitala w Rydułtowach skoro nie ma tam oddziału kardiologicznego, czy karetka, którą jechał miała możliwość teletransmisji, czy jechał w niej lekarz. I czy lekarze w końcu zwolnieni z Rydułtów, byli w tym czasie w okresie wypowiedzenia.
Odpowiedzi nie padły, w szpitalu wciąż czekają na wyniki postępowań prowadzonych przez prokuraturę, Rzecznika Praw Pacjenta i NFZ.