Wisła: Jesteśmy przygotowani do Pucharu Świata
"Jesteśmy przygotowani, pokażemy że kochamy skoki narciarskie" - zapewniają wiślańscy urzędnicy. W Wiśle wielkie święto sportu: Puchar Świata w skokach narciarskich. To największa impreza w historii Wisły. Zawodów nie będzie jednak oglądał na żywo Adam Małysz, obecnie startuje w Rajdzie Dakar.
Z Łukaszem Bielskim z wydziału promocji rozmawiał Arkadiusz Żabka:
Wisła pokaże, że kocha skoki narciarskie a atmosfera będzie porównywalna do tej, która co roku jest w Zakopanem. Zawodnicy i kibice podkreślają, że te polskie konkursy Pucharu Świata jako niepowtarzalne. My nie traktujemy Zakopanego jako konkurenta, ale – zresztą takie jest zamierzenie Polskiego Związku Narciarskiego – chcemy wyrobić markę „Polskie Skoki Narciarskie”.
Największym problemem jest dojazd kibiców na skocznie:
Są parkingi wokół skoczni, tych miejsc jest bardzo dużo. Ale żeby nie zakorkować dojazdu apelujemy do kibiców, żeby zostawiali auta w centrum i stamtąd przyjechali autobusami. One będą kursowały z centrum na skocznię w Wiśle- Malince. Bramy otwieramy o 15.30 a autobusy z centrum będą kursować od 15.00. Autobusy również będą odwozić kibiców po zawodach. Są za darmo dla tych, którzy mają bilety na skoki.
W okolicach skoczni zorganizowany zostanie ruch wahadłowy, by po drugim pasie mogli chodzić piesi:
Podczas letniego Grand Prix mieliśmy okazję kilka tych wariantów przetestować. Dlatego się tego nie obawiamy, wiemy, że godzinę po zawodach korek na drodze do Malinki jest już rozładowany – kończy Łukasz Bielski.