Bronił się czy atakował? Nowe fakty w sprawie 12-letniego nożownika z Wodzisławia Śląskiego
Bronił się czy atakował? - wciąż niejasne są okoliczności zdarzenia, które poruszyło mieszkańców nie tylko regionu, ale całej Polski. Przypomnijmy, w sobotę (23.09.) w Wodzisławiu 12-latek zranił nożem dwóch nastolatków. Jeden w stanie ciężkim śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala w Katowicach, drugi trafił do szpitala w Rybniku.
Sprawę wyjaśnia Sąd Okręgowy w Rybniku. „Wszystko działo się najpierw w rodzinnym parku rozrywki Trzy Wzgórza, a później przed przedszkolem numer 18 na osiedlu 30-lecia. W zdarzeniu brały udział dwie grupy, jedna nastolatków w wieku 15-17 lat i druga dzieci w wieku 10-12 lat” – mówi Radiu 90 wiceprezes Sądu Okręgowego w Rybniku, Paweł Stępień:
Paweł Stępień: Zdarzenie- można powiedzieć- zaczęło się prozaicznie od utarczki słownej między dwiema dziewczynami a grupą młodszych nieletnich, gdzie ci młodsi mieli ubliżać, wyzywać te dziewczęta. Te z kolei poczuły się urażone i poskarżyły się swoim starszym kolegom i ci zareagowali. Miało dojść do użycia przemocy ze strony tych starszych chłopców względem tych młodszych. Ci młodsi uciekli w rejon przedszkola nr 18. Tam się ta grupa młodszych rozdzieliła i doszło do drugiego etapu zdarzenia, w którego trakcie użyto noża. Na dziś materiał aktowy nie pozwala na jednoznaczne ustalenia, jaki był przebieg, czy ten nieletni bronił się, czy też atakował.
Co wiadomo na temat 12-latka, który zadał ciosy nożem?
Paweł Stępień: Opiekunem prawnym tego nieletniego 12-latka jest jego babcia. Z relacji opiekuna prawnego wynika, że dotychczas nie było z nim żadnych trudności, problemów wychowawczych, w szkole uczył się dobrze. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim niezwłocznie zareagował, podjął wszelkie niezbędne czynności. Zlecił wywiad kuratorski, ten wywiad jest przygotowywany. Zwrócono się również o opinię szkolną do dyrektora szkoły, do której uczęszcza ten nieletni. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim wyznaczył posiedzenie celem przeprowadzenia pierwszych czynności dowodowych m. in. polegających na przesłuchaniu wszystkich świadków biorących udział w zdarzeniu czy też mających informacje na temat tego zdarzenia.
Z racji na swój wiek 12-latek nie może odpowiadać przed sądem karnym, jego sprawą zajmuje się sąd rodzinny:
Paweł Stępień: Nie ma możliwości, żeby osoba, która nie ukończyła lat – co do zasady – siedemnastu, w szczególnych przewidzianych przez ustawę przypadkach lat piętnastu, stanęła przed sądem karnym jak dorosły. W stosunku do osoby, która nie ukończyła lat trzynastu, sąd rodzinny może przeprowadzić postępowanie o demoralizację i takie postępowanie wobec tego nieletniego – celem ustalenia, czy przejawia cechy demoralizujące – zostało już wszczęte. Jednym z możliwych orzeczeń jest zastosowanie środka wychowawczego- katalog tych środków jest dość szeroki, przewidzianych w ustawie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Najdalej idącym środkiem w stosunku do osoby, która nie ukończyła lat trzynastu, może być umieszczenie w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Może to być też nadzór kuratora sądowego, rodziców czy też opiekuna.
Wyjaśnianie okoliczności zdarzenia trwa- dodaje wiceprezes Sądu Okręgowego w Rybniku, Paweł Stępień:
Paweł Stępień: Przede wszystkim głównym zadaniem sądu – w mojej ocenie – będzie ustalenie charakteru, genezy tego zajścia, czy ten nieletni był atakującym, czy też broniącym się. Przede wszystkim należało będzie zbadać, w jakim celu ten nóż przy sobie nosił, no bo to jest chyba ten przejaw demoralizacji, prawda. Zasadnicza kwestia do ustalenia dla sądu i na tej podstawie podjęte zostaną adekwatne i stosowne decyzje procesowe.
Do sprawy będziemy wracali w Radiu 90 i w naszym portalu.
Czytaj także:
