Co było przyczyną śmierci młodego skoczka narciarskiego?
Na to pytanie odpowie sekcja zwłok zarządzona przez prokuratora. Ciało 15-letniego Antoniego Juroszka zostało znalezione w niedzielny poranek (7.04.) w Istebnej, na jednej z posesji. Kariera młodego skoczka zapowiadała się obiecująco, o czym świadczyły także jego ostatnie wyniki.
Sprawę zrelacjonował Rafał Domagała, rzecznik cieszyńskiej policji:
Do komisariatu policji w Wiśle zadzwonił jeden z mieszkańców Istebnej, który zauważył w śniegu ciało młodego chłopaka. Ciało znajdowało się niedaleko miejsca zamieszkania zgłaszającego, około 30 metrów od drogi prowadzącej na Zaolzie. Chłopak już nie żył. Na miejscu lekarz pogotowia stwierdził zgon, następnie potem rodzina potwierdziła tożsamość chłopaka, ponieważ nie miał on przy sobie żadnych dokumentów. Na miejscu prokurator, wspólnie ze śledczymi, wstępnie wykluczyli udział osób trzecich.
Trwa śledztwo w tej sprawie, wyjaśni ono przyczyny i okoliczności śmierci młodego zawodnika. Przypomnijmy, reprezentował on barwy klubu Wisła-Ustronianka. Ostatnio na nieoficjalnych Mistrzostwach Polski zajął 2 miejsce. Oprócz skoków narciarskich, stratował również w kombinacji norweskiej.
