JKH GKS Jastrzębie: sezon 2012/2013 przeszedł do historii!

Był to sezon wyjątkowy, w ogóle pierwszy w historii medal dla jastrzębskiego hokeja, który w tym roku obchodzi 60-lecie. Pierwszy mecz pod szyldem RZS Jastrzębianka został rozegrany – jak mówią kroniki – w 1953 roku na basenie na ulicy Witczaka. Dlatego tym bardziej na 60-lecie to jest bardzo duży sukces.

W finale jastrzębscy hokeiści pokazali charakter. Przegrywali już z Cracovią 0:3, by wygrać trzy kolejne mecze, jednak tego najważniejszego, decydującego o tytule, nie udało się rozstrzygnąć na własną korzyść:

Gdybyśmy przed sezonem usłyszeli, że będziemy mieli Puchar Polski i wicemistrzostwo Polski, każdy byłby zadowolony i powiedział: „No super, prawie to będzie niemożliwe”. Uważam, że Sanok i Tychy personalnie były silniejsze od nas, my tworzyliśmy lepszy kolektyw w tych decydujących meczach, a o tym decydują szczegóły. Po tym siódmym meczu troszkę jest niedosytu, bo sam osobiście dwóch nocy nie przespałem, bo tak blisko jak w tej chwili możemy długo nie być.

Dodajmy – co podkreślał nasz gość – finałowe spotkanie obejrzał w hali lodowiska Jastor nadkomplet widzów. Sezon 2012/2013 przeszedł do historii. Jakie plany na kolejny ma jastrzębski klub?

Wielu zawodników ma kontrakty, wielu zawodników miało już kontrakty kilkuletnie; Richard Krall przedłużył, jest kontrakt z Prochazką, z Zatko, Bordowskim, Urbanowiczem. Trzon drużyny zostaje, ale na kilku pozycjach będziemy chcieli się wzmocnić i powalczyć o to samo, co w tym sezonie, albo ciut wyżej. To jest jedyny plus, bo jest jeszcze o co walczyć, bo jeśli byśmy zdobyli i Puchar, i Mistrzostwo, to już by to było za dużo.

Z Andrzejem Frysztackim, wiceprezesem JKH GKS-u Jastrzębie rozmawiał Robert Krzyżaniak. Całą rozmowę znajdziecie tutaj!.