Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Kasa za frekwencję – tak wojewoda kusi mieszkańców małych miast. Cieszyn musi obejść się smakiem

Facebook Twitter

„Dostaliśmy sygnał, że głos Cieszyna jest nieważny” – tak burmistrz miasta Gabriela Staszkiewicz, komentuje wczorajszy komunikat, jaki samorządowcom przekazał wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek. Chodzi o konkretny zastrzyk gotówki za frekwencję w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Gabriela Staszkiewicz burmistrz Cieszyna

Kasa za frekwencję dla małych miast i gmin

Jeśli frekwencja w niedzielnych wyborach przekroczy 60%, to do budżetów może wpłynąć nawet 2,5 mln złotych. Problem polega jednak na tym, że pieniądze zasilą kasy miejscowości poniżej 20.000 mieszkańców.

Gabriela Staszkiewicz: Do Cieszyna nic nie trafi. Tak można powiedzieć. Jesteśmy z tego wykluczeni. To jest po raz kolejny, kiedy rzeczywiście dzielimy mieszkańców różnych miejscowości na lepszych i gorszych. Tych, o których się zabiega i tych, którzy muszą sobie radzić sami. Te środki, które są obiecane innym gminom, mogłyby nam pomóc. A ja myślę, że każde działanie profrekwencyjne jest działaniem dla społeczeństwa i dlatego, żeby społeczeństwu uświadomić, że to oni mają głos. A tak naprawdę powiedziano nam wprost, że cieszyński głos się nie liczy. A nie jest tak.

Rynek w Cieszynie

Kasa za frekwencję – Cieszyn musi obejść się smakiem

W ostatnich wyborach prezydenckich frekwencja w Cieszynie wyniosła 67%, w wyborach samorządowych w 2018 roku – ok. 52%. Miasto miałoby więc realne szanse na zdobycie dodatkowych środków, które m.in. mogłyby zasilić budżet obywatelski – tu przeznaczono aż milion złotych.

Gabriela Staszkiewicz: Jeśli my jako miasto, podejmując wysiłki i to wieloletnie wysiłki, byliśmy w stanie się dochrapać 500 tys. na ten budżet, a tutaj małe gminy dostają milion. To nie jest prosta kwestia i to też podkreślałam wczoraj w rozmowie z panem wojewodą, że to nie jest tak, że nagle zorganizujemy sobie głosowanie. To jest kilka miesięcy przygotowań, milion złotych to jest naprawdę ogromna kwota, ogromna kwota na budżet obywatelski. Ja, prawdę mówiąc, zazdroszczę, bo wiem, że nasi mieszkańcy choćby w tym roku złożyli ponad 15 wniosków. I to są fantastyczne pomysły. Nie wszystkie są realne do zrobienia, ale myślę, że gdybyśmy mieli milion, mielibyśmy półtora miliona na przyszły rok. Byłoby pięknie.

W ramach środków na działania profrekwencyjne pieniądze są obiecane także Kołom Gospodyń Wiejskich czy Ochotniczym Strażom Pożarnym.

Kasa za frekwencję – to ma zachęcić mieszkańców do głosowania

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj