Kierowcy protestują, autobusy nie jeżdżą
"Sytuacja powinna wracać do normy, na trasy wyjechały inne firmy" - mówią w MZK w sprawie paraliżu komunikacyjnego, do jakiego doszło w ostatnich dniach na niektórych trasach w Wodzisławiu Śląskim i Jastrzębiu-Zdroju. Chodzi dokładnie o linie 111 i E-3 a wszystko przez protest kierowców firmy Warbus, która obsługuje te linie.
Mówi Rafał Jabłoński, pełnomocnik zarządu MZK:
Na firmę, która nie wywiązała się z umowy czyli nie zrealizowała kursów nałożone będą kary. Są również plany, by zmienić zapisy w umowie, ponieważ wewnętrzne problemy przewoźnika nie mogą odbijać się na pasażerach:
Spotkanie na ten temat planowane jest na najbliższy wtorek (19.07.). W firmie Warbus trwa posiedzenie zarządu, po godzinie 12.00 będzie komunikat w sprawie sytuacji w przedsiębiorstwie.