KWK Pniówek: Idą po zaginionych górników. W niedzielę przełomowy moment akcji
Idą po zaginionych ponad rok temu kolegów. W ten weekend ratownicy - prawdopodobnie - dotrą w rejon, gdzie pozostawiono siedmiu górników po wybuchu metanu w KWK Pniówek.
KWK Pniówek – decydujący moment akcji ratowniczej
W sobotę, 9 września, punktualnie o godzinie 6 rano, rozpocznie się najważniejszy moment akcji ratowniczej realizowanej od kilku miesięcy w KWK Pniówek w Pawłowicach Śląskich. Ratownicy idą tam po siedmiu zaginionych po ubiegłorocznym wypadku górników i ratowników. W sztabie akcji ratowniczej szacują, że w rejon, gdzie powinni się znajdować zaginieni górnicy, zastępy ratownicze dotrą w niedzielę.
Jutrzejsza akcja ratownicza polegać będzie na zbiciu (połączeniu) nowo wydrążonego wyrobiska z chodnikiem nadścianowym N-12, w okolicach miejsca, w którym prawdopodobnie znajduje się pięciu z siedmiu zaginionych górników. Zanim jednak dojdzie do połączenia obu wyrobisk, ratownicy rozpoczną przewietrzanie wyrobisk przez specjalnie wywiercone otwory w czole przodka pochylni
-informuje Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Pniówek.
Po uzyskaniu atmosfery, która pozwoli na bezpieczne powadzenie dalszej akcji, ratownicy rozpoczną prace mające na celu połączenie obu wyrobisk. Według szacunków do połączenia specjalnie drążonego korytarza oraz zatamowanego bezpośrednio po wypadku rejonu, zostało pozostało jeszcze pięć metrów. Prace będą prowadzone w zależności od warunków kombajnem chodnikowym lub ręcznie. Dopiero po zabudowania podziemnego skrzyżowania ratownicy będą mogli rozpocząć poszukiwania zaginionych.
KWK Pniówek – jakie warunki teraz panują w zatamowanym rejonie?
Kluczowe dla całej akcji ratunkowej, będą warunki jakie zastaną w zatamowanym rejonie ratownicy. Jeśli po przebiciu się w rejon, gdzie są zaginieni górnicy, okaże się, że wciąż są tam złe i nie pozwalają na bezpieczne prowadzenie akcji i przejście całej ściany N-6, ratownicy wycofają się, po czym nastąpi ponowne otamowanie rejonu ściany.
Natomiast by dotrzeć do miejsca, w którym przebywają dwaj kolejni zaginieni górnicy wydrążona zostanie dodatkowa przecinka (jedna lub dwie) z pochylni N-9 do ściany N-6. Drążenie przecinki oraz przygotowanie do kolejnej akcji może potrwać około miesiąca
-zaznacza Tomasz Siemieniec.
Przypomnijmy, do katastrofy w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia 2022 roku, tysiąc metrów pod ziemią. Kwadrans po północy doszło tam do pierwszego z serii wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. Po godzinie 3:00 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy. Dzień później nastąpiły kolejne wybuchy, w związku z czym kierujący akcją ratunkową podjął decyzję o zatamowaniu zagrożonego rejonu i przerwaniu akcji ratunkowej, co nastąpiło ostatecznie 2 maja. Spośród 10 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pięciu było w stanie ciężkim. W kolejnych dniach pięciu hospitalizowanych zmarło. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników, a siedmiu nadal jest uważanych za zaginionych. Rannych zostało 30 osób.
Czytaj także:
- Wizerunek św. Barbary na budynku cechowni Ruchu Zofiówka
- KWK Pniówek rok po tragedii. Co teraz dzieje się pod ziemią? [FOTO]