Niebezpieczne odpady w Żorach. Składowane od kilku lat beczki są wreszcie wywożone z miasta
Niebezpieczne odpady w Żorach, odkryte na terenie jednej z posesji i składowane nielegalnie - wreszcie opuszczają miasto. Od dziś są wywożone, trafią do utylizacji w Gdańsku.
Niebezpieczne odpady w Żorach, zlokalizowane na terenie jednej z posesji kilka lat temu, opuszczają wreszcie miasto. Dziś (23.08) odbył się załadunek pierwszej partii odpadów niebezpiecznych zgromadzonych nielegalnie na jednej z nieruchomości przy ul. Sosnowej. Pod nadzorem pracowników Urzędu Miasta Żory odpady zostały załadowane i są obecnie transportowane przez specjalistyczną firmę wyłonioną w przetargu do instalacji utylizacji odpadów w Gdańsku.
Działania zmierzające do usunięcia odpadów podzieliliśmy na dwa etapy. W pierwszym etapie postanowiliśmy zlecić identyfikację odpadów, która pozwoliła określić ich ilość i rodzaje, a co za tym idzie wskazać procesy jakim powinny zostać poddane, by je w prawidłowy sposób zutylizować. Dopiero z pogłębioną wiedzą na temat tego ile i jakiego rodzaju odpady znajdują się na nieruchomości przy ul. Sosnowej przygotowaliśmy przetarg na ich usunięcie. Przetarg dotyczył usunięcia wszystkich zidentyfikowanych odpadów. Z uwagi na fakt, że w Żorach składowanych jest około 360 ton odpadów zakładamy, że zadanie zostanie zrealizowane w około dwa miesiące
– mówi Waldemar Socha, prezydent Miasta Żory.
Warto przypomnieć, że niebezpieczne odpady w Żorach, zostały zlokalizowane w lutym 2019 r. Od tego czasu Urząd Miasta próbował namierzyć właściciela odpadów i zmusić go do ich utylizacji lub wywiezienie. Niestety – bezskutecznie. Podejmowane były wszystkie możliwe działania zmierzające do usunięcia tych odpadów przez podmioty i ludzi, którzy powinni za to odpowiadać. Niestety, pomimo prowadzonego postępowania administracyjnego, dwukrotnego wydania decyzji i następnie jej uchylenia przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, nie udało się skutecznie ustalić posiadaczy odpadów w rozumieniu ustawy o odpadach i nałożyć na nich obowiązku usunięcia odpadów.
To największa trudność z jaką spotyka się samorząd mierząc się z tzw. bombami ekologicznymi – przestępcza działalność zorganizowanych grup, brak dowodów, dokumentów i często wiedzy kto odpady porzucił utrudnia przeprowadzenie postępowania dowodowego pozwalającego na skuteczne wydanie decyzji administracyjnej wobec posiadaczy odpadów odpowiedzialnych za ich zagospodarowanie. W Żorach, ze względu na pogarszający się stan pojemników, w których zgromadzone były odpady oraz naczep, na których je umieszczono, niezbędne było podjęcie decyzji, na podstawie art. 26a ustawy o odpadach, o niezwłocznym usunięciu odpadów przez gminę
-informują żorscy urzędnicy.
Na sfinansowanie tego przedsięwzięcia Miasto Żory planuje pozyskać środki z programu priorytetowego „Usuwanie porzuconych odpadów” Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Warto podkreślić, że maksymalny łączny poziom dotacji w przypadku naszej gminy wynosi zaledwie 55% kosztów zadania, a jego koszt to ponad 1,9 mln zł. Pozostałe 45% kosztów będzie musiało ponieść Miasto Żory. Na ten cel staramy się pozyskać pożyczkę z WFOŚiGW.
Czytaj także:
- Pogotowie ratunkowe w Żorach z nową siedzibą. Miasto przekazało działkę pod budowę stacji
- Żory: Kolejne ćwiczenia policji w ręcznym sterowaniu ruchem