Panowie nie golimy się! Sportowe przesądy rodem z hokejowej szatni
Sportowe przesądy bywają ... odrobinę zaskakujące. Wiedzieliście, że hokeiści przez całą fazę play-off się nie golą? Dlaczego? Sprawdzamy to!
Sportowe przesądy – skuteczne czy nie, lepiej dmuchać na zimne
„Panowie, nie golimy się jeszcze przez miesiąc! Dziękujemy!” To apel do hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy świętują wejście do półfinału rozgrywek play-off. Jak wiecie z naszych wiadomości po czwartej wygranej z rzędu nad zespołem z Torunia, są już w strefie medalowej tegorocznych rozgrywek Polskiej Ligi Hokeja. Co ciekawe o dobrej passie na lodzie nie decyduje tylko znakomita gra zawodników i ciężki trening, ale hokeiści bywają przesądni.
Nie wszyscy, ale zdecydowana większość – usłyszeliśmy w biurze prasowym JKH GKS-u Jastrzębie. To, że hokeiści nie golą się w trakcie play-offów to zwyczaj, który przyszedł do nas ze Stanów Zjednoczonych i rzeczywiście na wszelki wypadek większość zawodników woli unikać maszynki do golenia w czasie rozgrywek, by nie przynieść pecha drużynie. Hokeiści golą zarost dopiero po finałach. Ale to nie jedyny przesąd.
Jednym z rytuałów praktykowanych przez sportowców jest wsadzanie kija do muszli klozetowej, co ma pomóc w zdobywaniu bramek. Ma to pomóc zawodnikowi, który się zablokował i nie może zdobyć bramki, powinien go wsadzić do toalety lub do śmietnika. W niektórych klubach do szatni nie są wpuszczane kobiety. Niektórzy przywiązują wagę do tego, którą łyżwę zawiązują pierwszą: prawą czy lewą. Co robią jeszcze hokeiści? Zawsze przed meczem otaczają swojego bramkarza. Całą drużyną.
Czytaj także:
