Pijany rowerzysta w Jastrzębiu. A miał zapłacić tylko za brak światła…
Pijany rowerzysta w Jastrzębiu wpadł, bo jechał jednośladem bez lampy. Teraz musi wysupłać tysiąc złotych na mandat, bo okazało się, że jechał "na podwójnym gazie".
Pijany rowerzysta w Jastrzębiu: miejscowi mundurowi zatrzymali do kontroli kierowcę jednośladu, bo ten nie miał światła. W czasie kontroli okazało się jednak, że mężczyzna miał na sumieniu coś więcej. Zamiast mandatu za brak lampki, kierowca musi teraz zapłacić znacznie więcej.
Jastrzębscy policjanci w trakcie codziennej służby sprawdzają rowerzystów, kontrolują wyposażenie jednośladów, stan techniczny, trzeźwość kierujących oraz pochodzenie roweru. I tak samo było tym razem. Podczas jednej z kontroli rowerzysty, jastrzębskim mundurowym na pierwszy rzut oka rzuciło się brak obowiązkowego wyposażenia rowerów, a mianowicie wymaganego oświetlenia w porze nocnej.
W trakcie legitymowania mundurowi wyczuli woń alkoholu od kontrolowanego mężczyzny. Po przebadaniu okazało się, że znajduje się pod wpływem alkoholu. 23-letni mieszkaniec Jastrzębia – Zdroju, miał 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1000 złotych.
Czytaj także: