Pomysł na weekend: Przeprawa promowa w Grzegorzowicach
Potrzebny pomysł na weekend? Dziś propozycja wrześniowej wycieczki do Grzegorzowic w powiecie raciborskim. Nie zamierzamy jednak namawiać was do spacerów wśród pól i łąk - choć to też całkiem ciekawa perspektywa - a chcemy byście spojrzeli na rzekę Odrę z nieco innej perspektywy i skorzystali z przeprawy promowej.
Dziś przeprawa promowa, dawniej most drewniany – historia
Nasz pomysł na weekend to w tym tygodniu przeprawa promowa w Grzegorzowicach. Obecnie Ciechowice i Grzegorzowice – dwie podraciborskie wsie – dzieli Odra, dawniej miejscowości te były ze sobą połączone. Kiedyś przez rzekę przechodzono suchą stopą dzięki drewnianemu mostowi, 173 metry długości, 8,4 metra szerokości i jak wiemy z historycznych źródeł opierał się na 10 drewnianych filarach. Drewniany most przetrwał do trzeciego powstania śląskiego, a dokładniej do 14 maja 1921 roku, kiedy to w ramach oporu przed nadciągającymi żołnierzami niemieckimi, powstańcy most spalili.
Kilka lat później oddano w tym miejscu do użytku most betonowy. Składał się z siedmiu łukowych przęseł. Ten przetrwał jednak do 29 stycznia 1945 roku, kiedy to wycofujące się wojska niemieckie przyczaiły się od strony Grzegorzowic, przygotowując wcześniej materiały wybuchowe. Gdy na most wjechał pierwszy radziecki czołg, obiekt został wysadzony. Do dnia dzisiejszego jadąc w stronę Odry od strony Grzegorzowic po lewej stronie, na pobliskiej łące stoją wciąż pozostałości – przyczółki – po dawnym moście.
Przeprawa promowa w Grzegorzowicach
Nie ma mostu, jak przejść Odrę?
To pomysł na weekend zarówno dla zmotoryzowanych, jak i pieszych czy rowerzystów. Prom przez Odrę, kursujący pomiędzy Grzegorzowicami (na lewym brzegu) a Ciechowicami (na prawym), jest jedyną tego typu atrakcją na śląskim odcinku drugiej pod względem długości rzeki Polski. Prom znajduje się w ciągu drogi wojewódzkiej nr 421.
Prom w tym miejscu jest rozwiązaniem z czasów PRL, rozwiązaniem, które obecnie może być traktowane jako atrakcja turystyczna. Kursy promu są bowiem darmowe, nie trzeba się też wcześniej umawiać na przeprawę czy zapisywać. Jednorazowo na prom wjechać może kilka samochodów, oraz kilkanaście osób. W okresie wiosenno-letnim z promu korzysta sporo rowerzystów, którzy w ten sposób przedostają się na drugi brzeg Odry. Prom służy turystom wędrującym na przykład niebieskim Szlakiem Młodości Josepha von Eichendorffa – z pobliskich Łubowic do podraciborskiego Pogrzebienia.
Nasz pomysł na weekend: prom w Grzegorzowicach – ostatnia taka atrakcja na Śląsku
Do przeprawy promowej prowadzi szeroka droga z płyt betonowych, na której chętni do przeprawy ustawiają się w kolejce. Sam kurs na drugi brzeg Odry trwa chwilę, zaledwie kilka minut, ale warto ten czas wykorzystać – szczególnie dzieci – na rozmowę z obsługującym prom od ponad 30 lat panem Józefem, nazywanym „ostatnim flisakiem na Śląsku”. On chętnie dzieli się swoimi wspomnieniami, historiami, czy prezentuje zasady obsługi promu. Gwarantujemy, że dzieci będą tą kilkuminutową przejażdżką zachwycone. Po przybiciu do drugiego brzegu Odry, można przejść się na spacer po pobliskich wałach przeciwpowodziowych, lub po kilku minutach przerwy wrócić na drugą stronę.
Przeprawa promowa w Grzegorzowicach
Co warto podkreślić – przeprawa promowa, by działać, potrzebuje odpowiednich warunków. Prom kursuje od poniedziałku do piątku oraz w weekendy tylko w wyznaczonych godzinach. Kursy są wstrzymywane przy za wysokim lub za niskim stanie wody, a także zimą, kiedy Odra zamarznie. Godziny kursowania promu w danym miesiącu znajdziesz TUTAJ
Czytaj także:
