Poszukiwania 11-latka w Żorach. Na szczęście, to historia z happy endem
Poszukiwania 11-latka w Żorach zakończone sukcesem. Wszystko działo się w piątek (6.20.) wieczorem ale dopiero dziś (9.10.) informuje o tej akcji policja.
W piątek po 19.00 dyżurny żorskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie od rodziców 11-letniego chłopca, o jego zaginięciu. Syn nie wrócił do domu o umówionej godzinie i nie potrafili się z nim skontaktować. Mundurowi ustalili, że chłopiec bawił się wraz ze swoim kolegą przy lesie, doszło jednak do kłótni i wtedy się rozstali. Policjanci, po ustaleniu miejsca, w którym pozostał rower dziecka, zaopatrzeni w fotografię rozpoczęli przeczesywanie baranowickiego lasu.
W poszukiwania chłopca zaangażował się już wcześniej jeden z sąsiadów, któremu udało się odnaleźć 11-latka, lecz z uwagi na panujący mrok i słaby zasięg telefonu, nie potrafił określić, gdzie aktualnie się znajduje. Mężczyzna wskazał policjantom numer drogi pożarowej, w której rejonie udało mu się odnaleźć chłopca i opisał charakterystyczne, połamane drzewa znajdujące się w sąsiedztwie tego miejsca. Chwilę później mundurowi przeczesujący las, natrafili na 11-latka i sąsiada, którego zaangażowanie i odwaga zasługują na pochwałę.
Czytaj także:
