Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Pytania o premie dla pracowników szpitala zakaźnego

Facebook Twitter

Jednorazowe premie, za kwiecień dla lekarzy, pielęgniarek, położonych, ratowników medycznych i pozostałych osób zatrudnionych w raciborskiej lecznicy. Od 1 do 4 tysięcy złotych. Wypłatę zapowiedział starosta raciborski w odpowiedzi na oczekiwania personelu medycznego, pracującego obecnie w trudnych warunkach, jako jednoimienny szpital zakaźny. Propozycję skomentował związek zawodowy lekarzy.

Oddział Terenowy OZZL w Raciborzu zgodził się na propozycję starosty i dyrekcji, odbierając to jako krok w dobrym kierunku. Również lekarze przyjęli ją pozytywnie, jako motywację do pracy w ekstremalnych warunkach. Związkowcy podkreślają w swoim oświadczeniu, że realnie to podwyżka w wysokości 16 złotych brutto za godzinę pracy. I pytają: czy władze wojewódzkie, powiatowe i w końcu dyrekcja sądzą, że to kwota, która zatrzyma w pracy lekarzy specjalistów, niejednokrotnie z tytułami naukowymi?

Przedstawiciele OZZL w Raciborzu zwracają tez uwagę, że mowa o premii jednorazowej, nie ma pewności czy dodatkowe pieniądze dla personelu będą także w kolejnych miesiącach walki z koronawirusem. Nie wiadomo czy premie otrzymają lekarze zatrudnieni na kontraktach. Mówią o utracie zaufania w tych negocjacjach do starosty raciborskiego.

Aktualny komentarz Oddziału Terenowego OZZL w Raciborzu sprawie zmiany sposobu wynagradzania lekarzy:

Epidemia nie ustępuje. Podobnie, wobec coraz to większego natężenia pracy nieustępliwi pozostaną lekarze Szpitala Rejonowego w Raciborzu. Nieustępliwi w dążeniu do poprawy warunków pracy, zmiany sposobu wynagradzania, a ponad wszystko do ustanowienia dialogu z decydentami, opartego na faktach, nie obietnicach bez pokrycia.

W dniu 21 kwietnia, dzień po opublikowaniu na łamach lokalnej prasy internetowej apelu dotyczącego dramatycznej sytuacji kadrowej szpitala, Pan Starosta Raciborski, pozostając w kontakcie z przewodniczącym OZZL, ustalił, iż w porozumieniu z Wojewodą Śląskim pozyskano środki zewnętrzne z przeznaczeniem pokrycia nimi postulowanej przez związek regulacji płac lekarzy.

Ustalono bazową kwotę 4 tysięcy złotych na etat lekarski oraz wynikającą z przeliczenia na godziny etatowe pochodną, która wynagradzać miała każdą przepracowaną godzinę ponad etat w danym miesiącu.

Mimo iż propozycja ta mijała się nieco z postulowanym w apelu związkowym włączeniem ustalonych kwot do podstawy wynagrodzenia, wzorem choćby wspominanego w poprzednim piśmie Szpitala w Kędzierzynie-Koźlu, związek podjął decyzję o zaaprobowaniu propozycji Starosty, którą odebrał jako krok w dobrym kierunku. Nie tylko intencję, ale realne działania na rzecz naprawy sytuacji i wyraz troski o przyszłość jakże ważnego dla regionu szpitala.

Z ostrożnym optymizmem informację o ustaleniach na szczeblu starostwa przekazano załodze szpitala. W znakomitej większości lekarze przyjęli ją pozytywnie, widząc w niej przede wszystkim jakże potrzebną do pracy w tych ekstremalnych warunkach motywację.

Optymizm przez duże „O” wypełniał przekaz medialny z 21 kwietnia, w „Będą premie dla personelu szpitala w Raciborzu”. W oświadczeniu tym, czterech tysięcy na etat. Choć pod pozornie czytelnym przekazem kryło się sporo niewiadomych, OZZL pozostając pewnym słów Pana Starosty, pozostawał w ostrożnym optymizmie.

Zatrzymajmy się jednak na chwilę nad istotą owej premii dla lekarzy. Już pobieżna analiza detali pokazuje jak daleko propozycji do postulatów OZZL i jak płytki przekaz medialny na temat podwyżek może zniekształcić rzeczywistość. Nie pierwszy i nie ostatni zresztą raz…

Zasadniczą kwestią, którą OZZL sygnalizował w poprzednim oświadczeniu, jest podawanie kwot brutto, oraz brak ich przeliczenia na realnie przepracowaną godzinę: „ (…) najczęściej wysokie kwoty jakie przedstawia się opinii publicznej celem podważenia zaufania społecznego do tego zawodu to kwoty brutto, wynikające często z kilkunastu dyżurów w miesiącu, kilkunastu godzin dziennie spędzonych w poradniach i przy szpitalnych łóżkach.

Dlaczego nikt nie pokusi się o przeliczenie tych ogromnych kwot na godziny? Bo niejednokrotnie płaca godzinowa lekarza uwłacza godności niejednego pracownika pozamedycznego!”

I tak oto przyjmując założenie, że średni czas przepracowany przez lekarza szpitala rejonowego w miesiącu to 250 godzin, przeliczenie owych czterech tysięcy na godzinę pracy (spłycając kalkulację i pomijając wiele innych czynników, ot choćby inną wycenę godzin nocnych czy świątecznych), powoduje, iż zyskujemy podwyżkę w wysokości 16 złotych brutto za godzinę pracy. Naturalnie względną pozostaje kwestia oceny takiej kwoty.

Z pokorą należy uznać, że z pewnością są w naszym powiecie i w Polsce pracownicy, których by zadowoliła.

Równocześnie trzeba uczciwie zadać sobie pytanie, czy władze wojewódzkie, powiatowe i w końcu dyrekcja oczekują, iż jest to kwota, która zatrzyma w pracy lekarzy specjalistów, niejednokrotnie z tytułami naukowymi?

Czy naprawdę ktoś uważa, że 16 złotych brutto za godzinę to kwota rekompensująca lekarzom pracę w skrajnie niebezpiecznych warunkach, narażających ich na szwank fizycznie i psychicznie. Lekarzy w rozłące z bliskimi, lekarzy pozbawionych możliwości zarobkowania w innych miejscach?

Kolejny, niemniej istotny element, którego nie uwzględniono w przekazie dyrekcji, a o którym poinformował Pan Starosta, to brak pewności co do utrzymania omawianych podwyżek w kolejnych miesiącach. Przekazane rzekomo pieniądze gwarantować mają zabezpieczenie kwietnia, maj natomiast pozostawać ma pod znakiem zapytania.

Nie było również mowy o przeznaczeniu wspomnianych środków wyłącznie dla lekarzy związanych ze szpitalem umową o prace i co za tym idzie pozostawieniu – przynajmniej na tą chwile – lekarzy kontraktowych bez dodatkowych środków. Sprawia to bezprecedensowe zagrożenie dla płynności pracy poszczególnych oddziałów, których załoga w kilku przypadkach składa się wyłączenie z tzw. „kontraktowców”.

Pragniemy zaznaczyć, iż przeniesienie dyskusji do przestrzeni medialnej było krokiem mało komfortowym, koniecznym jednak przez troskę nie tylko, co pewnie niejeden zarzuci, o interesy lekarzy, ale przede wszystkim o przyszłość szpitala w Raciborzu, który w popandemicznej rzeczywistości zdaje się mieć coraz mniejsze szanse na przetrwanie. A jego trwanie leży tak w interesie lekarzy, jak i w interesie mieszkańców całego regionu.

Dziś, czyli 22 kwietnia Pan Starosta wycofał się z ustaleń przekazanych uprzednio przewodniczącemu OZZL utrzymując, że został źle zrozumiany. Tym samym nie tylko usunął z niepisanej umowy system promujący pracę w nadgodzinach, narażając na poważne zagrożenie utrzymanie ciągłości pracy szpitala, ale utracił kredyt zaufania, który w dotychczasowych negocjacjach otrzymał ze strony OZZL.

Po raz kolejny zaznaczamy poparcie Związku Zawodowego Lekarzy dla postulatów wzrostu wynagrodzenia dla wszystkich grup pracowników medycznych raciborskiego szpitala. Skonsternowani pozostajemy wobec zmieniających się warunków ustaleń, sprzecznych informacji o środkach finansowych dla szpitala, płynących to ze starostwa, to z dyrekcji, czy w końcu wobec osobliwej „obojętności” decydentów na przyszłość jakże ważnego dla powiatu miejsca.

Po raz kolejny zwracamy uwagę, iż funkcjonowanie powiatowej ochrony zdrowia, w schemacie opartym na Szpitalu Rejonowym, stoi pod największym bodaj w jego historii znakiem zapytania. Wyrazy szacunku ślemy wszystkim darczyńcom, którzy hojnie obdarowali nasz szpital, równocześnie zwracając uwagę, że zakupiony sprzęt nikogo bez lekarzy nie wyleczy.”

Odział Terenowy OZZL przy Szpitalu Rejonowym w Raciborzu

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj