Rozporządzenie metanowe – jest kompromis
"Uratowaliśmy wszystkie miejsca w polskim górnictwie" - mówił europoseł Łukasz Kohut, po tym, jak Parlament Europejski poparł kompromisowe poprawki dotyczące rozporządzenia metanowego.
Głosowanie nad rozporządzeniem metanowym zjednoczyło europarlamentarzystów
Zwiększono limit do 5 ton metanu na kilotonę wydobytego węgla. Kary za łamanie przepisów zastąpiono opłatami, które będą trafiały do budżetu państwa, a później do kopalń z przeznaczeniem na inwestycje w technologie ograniczenia emisji metanu.
Nasze argumenty przekonały eurodeputowanych z zachodniej Europy
– mówi Kohut:
Łukasz Kohut: Można powiedzieć, że uratowaliśmy wszystkie miejsca pracy w kopalniach na Śląsku, tylko i wyłącznie dzięki temu, że ze sobą rozmawialiśmy, współpracowaliśmy, przekonywaliśmy partnerów z Zachodu. Na tym polega Unia Europejska, żeby z nią rozmawiać. Bardzo nam pomogli związkowcy. Mieliśmy dzięki temu po prostu argumenty merytoryczne dla naszych partnerów zachodnich. Pokazywaliśmy im np. import tego węgla z Wenezueli czy Kolumbii z ogromnym śladem węglowym. Plus nie mielibyśmy wpływu na metan nowość tych kopalni właśnie w dalekich zakątkach świata. I to przekonało Niemców, przekonało Holendrów, więc daliśmy radę.
Co dalej ? Teraz rozporządzenie trafi do tzw. negocjacji instytucjonalnych, czyli Komisji, Rady i Parlamentu Europejskiego oraz państw członkowskich.
Łukasz Kohut: Mam poczucie, że już się nic nie zmieni, bo ten kompromis jest po prostu dobry, racjonalny i myślę, że w tym kształcie przejdzie przez te negocjacje.
Radio 90: Jakie tam są terminy i kto będzie negocjował?
Łukasz Kohut: To są tak zwane trylogi. Ci posłowie, którzy odpowiadali za raport, będą negocjować przedstawiciele Komisji Europejskiej i przedstawiciele państw członkowskich, więc mam poczucie, że nie będzie tutaj żadnego problemu z tymi limitami metanu dla śląskich kopalń.
W lipcu można spodziewać się finału sprawy.
Czytaj także:
