Rydułtowy – historie nieznane. Niezwykłe historie
Rydułtowy - historie nieznane - to filmowe opowieści o mieście, mieszkańcach. Takie, które warto ocalić od zapomnienia.
Są już pierwsze dwa odcinki serii „Rydułtowy – historie nieznane”. Mówiliśmy na naszej antenie, że urzędnicy szukają osób, które mogłyby opowiedzieć o mieście fakty, do tej pory nigdzie nie publikowane. Takie przekazywane często w rodzinach, z pokolenia na pokolenie. Autorka pierwszej historii o projekcie dowiedziała się z Radia 90. Mówi Alina Spandel-Skupiń, mieszkanka Rydułtów i autorka pierwszej historii, historii poświęconej prababci Annie:
Alina Spandel-Skupiń: Tak i zachwyciłam się tym pomysłem, bo jestem z urodzenia Ślązaczką, nauczycielem wiedzy o regionie. Pasjonuję się Śląskiem, pasjonuję się przeszłością naszego regionu i tych małych ojczyzn, tych najmniejszych miejsc na ziemi, które skradł wasze serca.
Radio 90: Jak usłyszała pani ten komunikat, już widziała pani jaką historię warto opowiedzieć?
Alina Spandel-Skupiń: Oczywiście. Tu nie było ani chwili zastanowienia, wiedziała, że chcę opowiedzieć o mojej babci, prababci Annie, która była niezwykłą kobietą, osoba, niezależną, co w czasach między wojennych nie było dobre. Natomiast ona nauczyła się takiej niezwykłej rzeczy – umiała czytać z kart.
I nie jest to historia typowej kobiety, gospodyni domowej…
Alina Spandel-Skupiń: Opowiadam o babci, o trudnych kolejach jej życia dlatego, że dwoje dzieci straciła. Straciła też męża w obozie koncentracyjnym, dlatego że był powstańcom, ale też chciał opowiedzieć o jej sile. O tej sile, której nam teraz troszeczkę brakuje. To były trudne czasy, trudne relacje, a jednak babcia potrafiła to wszystko unieść i też pomagać osobom, które potrzebowały takiego wsparcia, a z drugiej strony nieść swoje doświadczenia, swoje przeżycia i utrzymać piątkę dzieci.
Drugi film, jaki powstał w ramach projektu to opowieść o Marszu Śmierci, którego kolejną rocznicę dopiero co obchodziliśmy. Alina Spandel-Skupiń zachęca innych mieszkańców do tego, by podzielili się swoimi historiami:
Alina Spandel-Skupiń: To jest fantastyczne, że to nie są te historie, które my znamy z podręczników szkolnych, że to nie są utarte nazwiska, znane daty, że to jest coś innego. Tak naprawdę historie naszych miasteczek, naszych miejscowości budowali ci, którzy w nich mieszkali. To oni decydowali o kształcie, o kulturze tego miejsca, o tym, co się działo i to niejednokrotnie byli tacy bohaterzy – bohaterzy, bezimienni. W każdym domu w Rydułtowach jest historia, którą warto opowiedzieć. Będzie to historia albo dwóch, trzech pokoleń wstecz. Ale Śląsk zawsze był areną trudnych wydarzeń, bolesnych wydarzeń i każdy z mieszkańców Rydułtowy ma w swojej rodzinie taką historię, którą warto opowiedzieć i przekazać innym.
Odcinki dostępne są na naszym kanale na YouTube TUTAJ
Wciąż poszukujemy osób do kolejnych odcinków. Znasz kogoś, kto jest świadkiem historii? A może sam pamiętasz wydarzenia, którym należy się pamięć. Odezwij się do pomysłodawców filmów przez wiadomość na facebooku, w mailu [email protected] lub zadzwoń 32 45 37 417.
Czytaj także:
