Skazani z Zakładu Karnego w Raciborzu też szyją maseczki
Do szycia maseczek ochronnych skierowano 30 osób. Warto podkreślić, że nikogo nie trzeba była do tego namawiać.
Jedna z takich osób, pan Marian stwierdził:
Cieszę się, że mogę pomóc choć w taki sposób. Człowiek tu siedzi i zastanawia się, co może zrobić. Za murami mam wnuczkę. Ja to robię także dla niej, dla jej bezpieczeństwa. I czuję, że to ma sens, że choć odbywam długi wyrok, też mogę pomóc i się przydać.
Skazani pracują na terenie przywięziennego zakładu, to ważne, bo z uwagi na bezpieczeństwo sanitarno– epidemiczne nie muszą opuszczać murów więzienia. Są zatrudnieni w Państwowym Przedsiębiorstwie Odzieżowym RAKON. Zanim rozpoczną pracę dezynfekują pod nadzorem służby więziennej ręce i powierzchnie narażone na niebezpieczeństwo, stosują środki ochronne.
Na razie pracują w systemie jednozmianowym, nie wykluczone jednak, że wprowadzona zostanie kolejna zmiana, aby zwiększyć produkcję. Obecnie dziennie wykonują nawet do 2000 sztuk maseczek.
W zakładzie karnym w Raciborzu przebywa prawie 800 osadzonych, głównie recydywistów. To jeden z największych zakładów karnych na Śląsku.
Czytaj także: