Spółdzielnie mieszkaniowe zbierają podpisy pod petycją ws. wysokich cen ogrzewania
"Drakońskie podwyżki cen, jakie za sprawą producentów ciepła dotykają nas od drugiego kwartału ubiegłego roku, spowodowały, że poziom wytrzymałości społecznej osiąga kres" - czytamy w petycji, o której podpisanie do swoich członków apelują spółdzielnie mieszkaniowe z regionu. To akcja ogólnopolska, w którą włączyły się m.in. wspólnoty z Wodzisławia czy Jastrzębia.
Kosztami, które zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki, a potem wprowadza dostawca ciepła, spółdzielnie obciążają lokatorów:
Magdalena Wojtczak: Jako spółdzielnia rozliczamy się zarówno z dostawcą, jak z mieszkańcami zupełnie na zero, czyli tyle, ile my mamy kosztów przenosimy najpierw w zaliczkach na mieszkańców, a potem w rozliczeniu końcowym po prostu rozliczamy się w formie nadpłaty bądź niedopłaty. Niepokoi nas ten fakt, że w ostatnim czasie bardzo wzrosły ceny ciepła. My w ostatnim czasie dwa razy już podnosiliśmy te zaliczki. Teraz Urząd Regulacji Energetyki pozytywnie zaopiniował wniosek dostawcy i możliwe będą 40% wzrosty centralnego ogrzewania
– wylicza Magdalena Wojtczak, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa” w Jastrzębiu.
Magdalena Wojtczak, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa” w Jastrzębiu
Ostatnie podwyżki też sięgają 40%. To jest odczuwalne w portfelach mieszkańców:
Magdalena Wojtczak: W naszym imieniu, w imieniu mieszkańców będą starali się działać i Regionalny Związek Rewizyjny Spółdzielczości Mieszkaniowej i Instytut Gospodarki Nieruchomościami, którzy wzięli w patronacie to zadanie. Mamy nadzieję, że uda się coś zdziałać, dlatego że tutaj te wszystkie takie zabiegi, które rząd próbował w jakiś sposób wdrożyć, żeby ten wzrost cen ograniczyć, to tutaj wydaje się, że jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to trochę wszystko się nie udało i te ceny gdzieś wymykają się spod kontroli, a wydaje się, że jednak gospodarka troszkę wraca do normy i już nie ma powodów, żeby te ceny tak galopowały.
W spółdzielniach czekają na podpisy mieszkańców do najbliższego piątku (10.03.). Petycja ma trafić do Ministra Klimatu i Środowiska.
Czytaj także:
