Strażacy podsumowują pracowite godziny po nawałnicy
Pełne ręce pracy mają strażacy w regionie. Wczorajsza nawałnica i dzisiejsze opady deszczu spowodowały, że od rana już kilkadziesiąt razy wyjeżdżali, by pomóc mieszkańcom regionu. Przypomnijmy, że najgorsza sytuacja panuje w powiecie wodzisławskim, w Rybniku i w Żorach.
Jastrzębscy strażacy – także ci ochotnicy i zakładowe jednostki, głównie z kopalń – interweniowali od rana ponad 40 razy. Trwa cały czas udrażnianie zalanych fragmentów ulic Pszczyńskiej czy Gagarina. Sytuacja poprawia się, jest lepiej, bo nie pada już tak intensywnie deszcz i drogi wkrótce powinny być przejezdne. Pozostałe interwencje jastrzębskich strażaków, to pompowania wody z zalanych piwnic domów, głównie jednorodzinnych, ale także bloków.
Poważna sytuacjapanuje w Żorach. Tam od rana straż otrzymała 57 telefonów z prośbą o pomoc. Głównie chodzi o zabezpieczanie zniszczonych przez grad dachów. Robione jest to sukcesywnie, na pomoc przyjechali także z podnośnikiem strażacy z Zabrza, ale zaczyna brakować folii.
W Rybniku od rana straż pożarna zabezpieczyła 21 uszkodzonych dachów, 16 razy pompowała wodę z piwnic, a także udrażniała zalany fragment drogi pomiędzy Chwałowicami i Jankowicami. Mundurowi likwidowali również dwa zatory na rzece Ruda.
Podobną interwencję, ale na Leśnicy mieli strażacy z Wodzisławia, którzy również zabezpieczali dachy i pompowali wodę. Łącznie od rana interweniowali 25 razy. Przypomnijmy, że cały czas nieprzejezdna jest zalana na długości 100 metrów ulica Wyzwolenia w Marklowicach.
Najspokojniej jest w Raciborzu, gdzie straż pożarna wypompowała wodę z jednej zalanej piwnicy.