Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Ukraińcy w regionie dwa lata od wybuchu wojny

Facebook Twitter

Jutro (24.02) miną dwa lata od wybuchu wojny w Ukrainie. Rosja zaatakowała naszego wschodniego sąsiada i pomimo upływu tylu miesięcy nie widać końca konfliktu.

Ukraińcy w regionie

W pierwszych dniach i tygodniach wojny wielu Ukraińców uciekło ze swojego kraju. Do Polski trafiły około 4 miliony uchodźców. Część dostała się do innych krajów, cześć po kilku lub kilkunastu miesiącach wróciła, ale wielu pozostało w naszym kraju. Ilu? Jakie są teraz statystyki? Mówi prezes fundacji „Nieobcy”, lokalna aktywistka wspomagająca imigrantów Alla Ożyjewska-Brożyna.

Alla Ożyjewska-Brożyna: Teraz w tej chwili zostało około miliona czy trochę ponad milion. Natomiast jeśli chodzi o nasze miasto, niestety nie posiadam aktualnej statystyki. Jeżeli na początku ja pracowałam w informacyjnym punkcie w Żorach, to wtedy było na co dzień widać, ile osób przyjeżdża, skąd, z jakiego regionu, ile wyjeżdża, bo to później też trzeba było rezygnować z tych wniosków o świadczenie wychowawcze. Natomiast w tej chwili staramy się wspierać tych, którzy tutaj są. Myślę, że u nas kilka tysięcy, jeżeli chodzi o uchodźców Żory, Rybnik czy nasz Subregion Zachodniej.

Zmieniła się liczba uchodźców a czy zmieniły się problemami, z jakimi się borykają na co dzień? Jak im się żyje? Jak mówi Radiu 90 Alla Ożyjewska-Brożyna, wczoraj przeprowadziła krótką ankietę na jednej z grup w mediach społecznościowych, zrzeszającej uchodźców.

Alla Ożyjewska-Brożyna: Bardzo dużo osób zgłasza nadal ten problem, który jak był na początku, tak i nadal istnieje. To, że jest niewystarczająca znajomość języka polskiego, dlatego, żeby znaleźć pracę w zawodzie. Też kwestia nostryfikacji dyplomu zawsze była skomplikowana i zresztą taką została. Niektórzy np. miewają problemy z tym, żeby utrzymać mieszkanie, osobne mieszkanie, bo kiedyś wszyscy się stacjonowali, kto gdzie dostał miejsce. To były jakieś mieszkania prywatne u ludzi, albo to były jakieś hale sportowe czy jakieś hotele. No ale teraz już chcą być na swoim. No i nie zawsze to się udaje.

Problemów jest więcej, dodaje nasza rozmówczyni.

Alla Ożyjewska-Brożyna: Problem, który zgłaszali Ukraińcy, to są konflikty w szkole. Ukraińskie dzieci są pod presją, też dzieci z Polski. Albo są jakieś konflikty, są jakieś starcia i tak dalej. Także to są np. konflikty takie pomiędzy migrantami zarobkowymi, pomiędzy uchodźcami. No i tu już wchodzi kwestia też różnych świadczeń, różnych możliwości, których nie mieli migranci zarobkowi, a już od razu na starcie mają uchodźcy.

A czy na przestrzeni tych kilkunastu miesięcy zmienił się stosunek Polaków do Ukraińców? Ostatnie wydarzenia mają na to duży wpływ.

Alla Ożyjewska-Brożyna: Nie można nie wspominać o tym konflikcie, który i teraz się dzieje. Te granice i te strajki rolników i to napięcie, które coraz bardziej eskaluje. W internecie przede wszystkim, bo prosto w oczy raczej nikt nikomu nic nie powie. Natomiast coraz więcej hejtu. To nie jest takie proste. To, co my widzimy w internecie, to często jest propaganda. To często jest to wojna informacyjna. Jest strona, która jest zainteresowana, żeby to napięcie rosło między nami, ale tak naprawdę w moim otoczeniu Polacy na przykład nadal lubią Ukraińców, nadal wspierają, rozumieją, co się dzieje.

Wszyscy czekają na zakończenie wojny. Czy uchodźcy z Ukrainy z którymi na co dzień spotyka się Alla Ożyjewska-Brożyna wrócą wtedy do swojej ojczyzny, czy jednak chcieliby zostać w Polsce?

Alla Ożyjewska-Brożyna: Myślę, że połowa osób, może nawet trochę więcej, które przyjechały – wrócą jak wojna się skończy, bo cały czas są myślami, sercem – tam. Nawet jak coś robimy, planujemy z wolontariuszami, to oni od czasu do czasu wspominają, że jak już wojna się skończy, to ja przestanę to robić, bo wrócę  do siebie. Nawet w tych ankietach, które przeprowadzałam mnóstwo osób wpisywało tęsknotę za Ukrainę, część osób zgłosiło, że nie ma dokąd wracać, ale jeśli już mieliby się gdzieś przenosić to też tam, bo to przesiedlenie było takie wymuszone. Myślę, że około 60 procent wróci do siebie.

Dodajmy, że cały czas uchodźcy z Ukrainy mogą szukać pomocy w regionie. Znajdą ją w Miejskim Punkcie Informacyjnym, który znajduje się na terenie centrum przesiadkowego w Żorach, w Fundacji „Nieobcy” czy w świetlicy Stowarzyszenia Siedemnastka, działającej w ramach projektu „28 Dzielnica” w Rybniku.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj