„W czasie wojny czy epidemii mam problem z pisaniem” – mówi poeta Marcin Świetlicki
"W czasie wojny czy epidemii ciężko mi się pisze" - mówi poeta Marcin Świetlicki, lider Świetlików. Zespół zagrał w piątek (18.08.) w Centrum Kulturalno-Edukacyjnym w Czerwionce-Leszczynach.
Był to ich szósty koncert w tym roku w Polsce, pierwszy na Śląsku. Z Marcinem Świetlickim rozmawiał Arkadiusz Żabka:
Radio 90: Ten czas pandemii, czas wojny dzisiaj to jest czas, w którym się pisze, myśli? Czy o tym się nie myśli?
Marcin Świetlicki: To atakuje ze wszystkich stron, to się czuje, ale staram się tak nie nakręcać potwornie. Są ludzie, którzy żyją tylko tym zagrożeniem, wojną pandemią. (…) Staram się nie bez przerwy o tym pamiętać, tylko problem jest z pisaniem teraz straszny. Dla niektórych jest to świetny moment, żeby pisać, a mi jakoś te słowa trochę wydają się obok. Niewiele piszę teraz. W czasie tych trudnych dwóch lat chłopcy napisali 30 czy 40 nowych piosenek, a ja nic nie napisałem. Jak wojna wybuchła, ludzie nam mówią: jak można grać? Jednak ludzie chodzą do pracy, a mają do nas pretensje… Wszyscy sobie wyobrażają, że granie to jest dla nas przyjemność i rozrywka, a jest to ciężka robota. (…)
Radio 90: Dzisiaj Pan zażartował, że chciałby być wokalistą zespołu instrumentalnego.
Marcin Świetlicki: Tak, najbardziej lubię momenty, kiedy ludzie grają, a ja nic nie muszę robić.
Radio 90: Ale trudno wyobrazić sobie Świetliki bez tego Świetlika…
Marcin Świetlicki: A ja powoli zaczynam sobie wyobrażać. Znajdą kogoś zdolniejszego…
Świetliki grają od 30 lat. Grupa powstała w 1992 roku w Krakowie.
Czytaj także:
- Rusza szósta edycja „Żorskiego aMOKu Bluesowego”. Kto wystąpi w tym roku?
- Grubson Gdzie jesteś(My) Tour. Mamy zaproszenie na pierwszy koncert całej trasy
- „Cała sala śpiewa z nami”. 10 tenorów zawita do Teatru w Cieszynie