Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Opowieści o regionie: co kryją dokumenty policji w Żorach? [PODCAST]

Facebook Twitter

O historii policji mówiono w czasie niezwykłego spotkania w Kinie na Starówce. Opowieści przedstawiane uczniom szkół średnich pozwoliły nie tylko zrekonstruować trudne dzieje służby, ale pozwoliły inaczej spojrzeć na historię miasta.

Spotkanie o historii policji

Posłuchaj:

Historię tworzą ludzie i o tym postanowili przypomnieć policjanci z Żor. W kinie na Starówce zorganizowali spotkanie dla uczniów szkół średnich, w czasie którego pasjonaci przeszłości opowiadali o czasach międzywojennych i okresie II wojny światowej. To była nie tylko opowieść o jednostce policji z Żor i funkcjonariuszach ze Śląska, ale też dzięki odnalezionym dokumentom można dowiedzieć się jak wyglądało codzienne życie w mieście.

A te wyglądało wówczas niezwykle ciekawie

– mówi Marcin Wieczorek, nauczyciel historii w I LO im. Karola Miarki w Żorach.

Marcin Wieczorek: Żeby zrozumieć życie mieszkańców, to trzeba zobaczyć rozporządzenie policyjne ws. utworzenia czystości i porządku dla miasta Żor, gdzie są pokazane najważniejsze dziedziny życia, że nie można wypuszczać kur na ulice miasta, nie można przywiązywać psów do latarni miejskich, każda kamienica była zamykana na kłódkę od godziny 22 do godziny 5 czy 6 rano, zakaz wypasu gęsi, a samochody ciężarowe mogły mieć tylko 35 kilometrów na godzinę. Rok 1922 – Śląsk wrócił do macierzy i to był jeden wielki tygiel i trzeba się było w tym odnaleźć.

Na spotkaniu poruszony został też wątek zbrodni katyńskiej. Mówił o tym Grzegorz Grzeszkowiak, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Rodzina policyjna 1939” z Katowic.

Grzegorz Grzeszkowiak: Ci policjanci, którzy znaleźli się tam na Wschodzie zostali wzięci do niewoli przez NKWD lub Armię Czerwoną , później byli zsyłani do tego największego obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie i tam byli poddawani pracy operacyjnej NKWD. Próbowano ich pozyskać do współpracy, ale te raporty, które szły na Łubiankę do Moskowy były niezadowalające, bo byli to przede wszystkim patrioci, katolicy w okresie międzywojennym zwalczali partię komunistyczną i nie wyobrażali sobie, że pójdą na współpracę z Sowietami czy innym rządem, który może tu być przez Sowietów zainstalowany po zakończeniu wojny.

Takie spotkania mają wartość

– przekonuje Marcin Leśniak, rzecznik żorskiej policji:

Marcin Leśniak: Nie spodziewaliśmy się, że tych materiałów będzie tak dużo. Myślę, że warto poznawać tą historię. Sama nazwa spotkania, czyli „Policję tworzą ludzie, ale historia nie tworzy się sama” wiemy, ż eto co robimy dzisiaj historią będzie już jutro. Najważniejsze dla nas wszytkach jest to by tworzyć jak najlepszą historię, jak najmniej żeby w niej było cierpienia  i żebyśmy jak najbardziej byli świadomi tego, że niejedna osoba poniosła śmierć bronią ojczyzny, bądź obronności państwa, miasta, naszego regionu.

Niewykluczone, że te spotkania staną się w Żorach cykliczne.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj