Bąk w Radiu 90: „Sami nie wiemy co robić, gdy mieszkańcy pytają o wypłatę pieniędzy z tytułu dodatku węglowego”
17 sierpnia samorządy rozpoczęły przyjmowanie wniosków o wypłatę jednorazowego dodatku węglowego w wysokości 3 tysięcy złotych. Sami nie wiemy co robić, gdy mieszkańcy pytają o wypłatę pieniędzy z tytułu dodatku węglowego - przyznał Marek Bąk wójt Jejkowic poranny gość Radia 90.
Pieniądze po pozytywnej weryfikacji miały być wypłacone do 30 dni. W Jejkowicach złożono około 1000 wniosków, zarejestrowano ponad 900 palenisk. Póki co żadnych środków finansowych gminy na ten cel nie otrzymały.
Radio 90: Panie wójcie, ma pan pieniądze?
Marek Bąk: Panie redaktorze niestety nie. Zapotrzebowanie poszło. Dzisiaj czytałem w internecie, że w tym tygodniu, w przyszłym tygodniu mają się te pieniądze pojawić u wojewodów. Więc liczymy na szybkie wypłaty tych środków. Przybyło palenisk, przybyło gospodarstw domowych, bo musimy pamiętać, że pierwotny zapis w ustawie o dodatku węglowym mówi, iż dodatek węglowy przypada na każde gospodarstwo domowe. Najpoważniejszy problem miały gminy, bo myśmy sami nie wiedzieli jak informować naszych mieszkańców. Pojawiły się interpretacje na stronach Ministerstwa Klimatu, gdzie wprost było napisane, że na każde gospodarstwo domowe, myślę, że nasi mieszkańcy są uczciwi.
Dziś już wiemy, że mieliśmy do czynienia z bublem prawnym, który teraz próbuje naprawić rząd. Cały czas jednak samorządowcy nie wiedzą, jak będzie w praktyce wyglądała wypłata dodatku węglowego.
Marek Bąk: Z dodatkiem węglowym na razie zostaliśmy sami. Ale czekamy, aż pojawią się wytyczne odgórne, które jednoznacznie powiedzą, jak mamy się zachować względem naszych mieszkańców. Pracy nam przybyło z dodatkiem węglowym. Nie mówię, to jest bardzo dobre rozwiązanie, bo wszyscy widzimy co dzieje się z cenami węgla, z cenami innych opałów, ale tak jak powiedziałem, trudno znaleźć złoty środek, tym bardzkiej, że wczoraj premier znowu potwierdził to na konferencji, że dodatek przypada na gospodarstwo domowe, chociaż nowelizacja mówi coś innego. Ale jest jeszcze niepodpisana przez prezydenta. Sami nie wiemy co robić. Jak mieszkańcy pytają, to my rozkładamy ręce.
W ubiegłym roku gmina Jejkowice była liderem w Polsce, jeżeli chodzi wykorzystanie środków z programu „Czyste powietrze” Teraz w obliczu braku węgla może się okazać, że znów będzie dusiła się w smogu.
Marek Bąk: Trudno mi odpowiedzieć czym mieszkańcy będą palić. Każdy próbuje się zabezpieczyć. Jak rozmawiam z mieszkańcami, to faktycznie pojawia się problem, żeby ten węgiel zakupić.
Radio 90: Jak będzie pan ogrzewał szkołę, przedszkole i budynek gminy?
Marek Bąk: Wymieniliśmy źródła ciepła na ekologiczne. Czyli opalam wszystkie budynki użyteczności publicznej olejem opałowym. Tylko właśnie, tu pojawia się poważny problem, bo cena oleju opałowego strasznie wzrosła. Tu znowu z nadzieją patrzę na zapowiedzi rządu, że mają pojawić się dodatkowe środki. Minimum ma to być 2,8 miliona zł. Myślę, że ta kwota byłaby w stanie nam pomóc ogrzać te obiekty i mam nadzieję, że w zimie dzieci nie będą marzły w szkołach.
