Akcja w kopalni Pniówek: Odnaleziono ciało szóstego górnika
Akcja w kopalni Pniówek: Ratownicy dotarli do szóstego, zaginionego górnika. Jego ciało wkrótce zostanie przetransportowane na powierzchnię.
Ratownicy odnaleźli ciało kolejnego zaginionego górnika, to już szósta z poszukiwanych ofiar. To są najnowsze wiadomości, akcja w kopalni Pniówek w Pawłowicach wciąż trwa. Jak informuje Tomasz Siemieniec, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalni w Pawłowicach, trwają przygotowania do wytransportowania górnika na powierzchnię.
Akcja w kopalni Pniówek: Przełomowy moment trwającej od kilku miesięcy akcji nastąpił w weekend
Tomasz Siemieniec: Po wytransportowaniu poszkodowanego ze ściany N-6 ratownicy będą poszukiwać ostatniego z zaginionych. Od wczoraj ratownicy spenetrowali dokładnie 168 metrów ściany, przebierając po drodze liczne obwały. W nocy do ściany wpuszczono psa tropiącego z sudeckiej grupy GOPR, który wskazał potencjalne miejsca, gdzie mogą znajdować się poszukiwani górnicy.
JSW S.A
Do tej pory w akcji ratowniczej w kopalni Pniówek wzięło udział 110 zastępów ratowniczych. Najważniejsze etap akcji ratowniczej ruszył w sobotę (9.09). Górniczy ratownicy wydrążyli ostatnie pięć metrów chodnika i dostali się w rejon, gdzie w kwietniu ubiegłego roku wybuchał metan. To tam zaginęło siedmiu górników. Ciała pięciu z nich udało się wytransportować na powierzchnię w miniony weekend. JSW zapowiedziała kolejny komunikat po odnalezieniu ostatniego, siódmego z poszukiwanych górników.
Akcja w kopalni Pniówek: rodziny wciąż pod opieką psychologów
Ciała górników pop wywiezieniu na powierzchnię, po tym jak miejscowy lekarz stwierdza zgon, są przewożone do Zakładu Medycyny Sądowej. Co warto podkreślić rodziny ofiar z Pniówka są cały czas objęte opieką psychologa. To członkowie rodzin jako pierwsi dowiadują się o odnalezieniu kolejnych ofiar ubiegłorocznej tragedii w kopalni Pniówek.
fot: jsw.pl
Tragedia na Pniówku tysiąc metrów pod ziemią
Przypomnijmy, do katastrofy w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia 2022 roku, tysiąc metrów pod ziemią. Kwadrans po północy doszło tam do pierwszego z serii wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. Po godzinie 3:00 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy.
Dzień później nastąpiły kolejne wybuchy, w związku z czym kierujący akcją ratunkową podjął decyzję o zatamowaniu zagrożonego rejonu i przerwaniu akcji ratunkowej, co nastąpiło ostatecznie 2 maja. Spośród 10 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pięciu było w stanie ciężkim. W kolejnych dniach pięciu hospitalizowanych zmarło. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników, a siedmiu nadal jest uważanych za zaginionych. Rannych zostało 30 osób.
Czytaj także:
