Jadłodzielnia w Boguszowicach: „Tu chodzi o to, by nie marnować jedzenia”
Chodzi o to, by nie marnować jedzenia. Nie gotować też specjalnie, ale dzielić się tym co nam zostaje. Tak o idei jadłodzielni mówią Grzegorz Głupczyk i Maciej Dżugan z Fundacji DOBROstka, jaka działa w Boguszowicach. Jadłodzielnia w Boguszowicach stoi przy kościele na osiedlu.
Jadłodzielnia w Boguszowicach
Od końca sierpnia przy parafii świętej Barbary w Rybniku- Boguszowicach na osiedlu stoi jadłodzielnia. To szafa, do której można wkładać jedzenie, można też tym jedzeniem się częstować. Każdy kto potrzebuje.
W programie Czas na Twoją Miejscowość o idei jadłodzielni przypominają Grzegorz Głupczyk i Maciej Dżugan z Fundacji DOBROstka.
Grzegorz Głupczyk i Maciej Dżugan
Radio 90: Jadłodzielnia w Boguszowicach się przyjęła?
Grzegorz Głupczyk: Myślę, że się przyjmuje. Od kilku miesięcy faktycznie działa i działa fajnie. Natomiast jeszcze trochę pracy przed nami w zakresie takiego budowania świadomości obywatelskiej i społecznej. Jak zjadłodzielnią powinno się postępować i jak wspierać tę ideę.
Maciej Dżugan: Główną ideą jest to, żeby nie marnować jedzenia. Idą teraz święta, tych potraw na wigilijnym stole będzie dużo i często za dużo, możemy te potrawy wstawić do jadłodzielni, a potrzebujący mogą z tego skorzystać.
Radio 90: Co jest najbardziej chodliwe?
Maciej Dżugan: To są suche produkty typu chleb, makaron, kasza. Z lokalnych placówek oświatowych zbieramy też pozostałości z obiadów, gotowe dania. Grzegorz nazwał to „krauza smakowitości”.
Grzegorz Głupczyk: To jest dosyć prosta idea. Najłatwiej jedzenie przechowuje się w słoikach, dlatego zupy, które zostają na stołówkach przelewamy do słoika, zakręcamy i przynosimy do jadłodzielni. I od tego rozpoczęliśmy. To dziennie około 15 słoików, te placówki, które z nami współpracują, warto wymienić, bo to są bardzo dobre przykłady: Przedszkole numer 39 z Rybnika- Boguszowic i Szkoła Podstawowa numer 36.
Radio 90: Jeśli mamy 2- 3 kromki chleba, to trzeba się przejmować, ze to za mało?
Maciej Dżugan: Absolutnie nie trzeba się tym przejmować, można wszystko przynieść. Tutaj widać, że tu i oddzielnie jest ruch. Ludzie odbierają tu żywność. Co ważne, przy słoikach oddają puste i umyte słoiki, co jest bardzo fajne, ponieważ one też się nie niszczą, nie wyrzucać, nie są wyrzucane, więc tutaj jest taki pełny recykling tego wszystkiego. Oprócz jedzenia też te pojemniki są recyklingowi, są ponownie używane po prostu. No i każdą, dosłownie każdą rzecz oprócz wymienionych, tych na tablicy, czyli surowego mięsa, produktów po dacie i tego typu rzeczy można przyjść do oddzielnie. Nieważne. Nie chodzi o ilość, to chodzi o to, żeby nie wyrzucać tego jedzenia z tego naszego stołu.
Grzegorz Głupczyk: Przykładów pokazujących marnowanie żywności jest bardzo wiele w Polsce. A my teraz wkraczamy w bardzo specyficzny okres świąteczny. Okres, w którym każdy z nas przy stole będzie siedział dłużej i jadł więcej. Okres, w którym też więcej kupimy i niestety więcej wyrzucimy. Stąd bardzo ważne jest to, żeby wspierać takie miejsca jak jadło dzielnie i szczególnie tutaj w Bogu, głowicach i w Rybniku. Nam na tym zależy. Mamy dwie jadło dziennie w Rybniku jedna w Bogu rodzicach. A grudzień to taki czas, kiedy najlepiej odwiedzać te miejsca.
Jadłodzielnia w Boguszowicach
Można dzielić się pieczywem i wyrobami piekarniczymi, przynosić można owoce, warzywa oraz jogurty, serki i sery, konserwy i produkty pakowane.
W jadłodzielni nie należy zostawiać: ryb, jajek i mięsa, alkoholi, produktów przeterminowanych, nadgryzionych czy otwartych.
Jadłodzielnia w Boguszowicach
Szafa stoi przy ul. Lompy, na terenie parafialnego parkingu przy kościele świętej Barbary na osiedlu w Boguszowicach.
Czytaj także:
