Najbiedniejsi płacą najwięcej. Pieniądze wietrzeją „przez otwarte drzwi i okna”
Jak to możliwe, że ci, którzy są w trudnej sytuacji finansowej muszą za mieszkania płacić najwięcej? I dlaczego warunkiem zbudowania piaskownicy jest dopilnowanie, by dzieci nie wkładały brudnych rąk do buzi? Absurd czy smutna rzeczywistość?
Kto płaci najwyższy czynsz za mieszkania w Jastrzębiu-Zdroju? Zdaniem radnego Jerzego Lisa to mieszkańcy lokali komunalnych. W tej sprawie złożył on nawet interpelację:
Jedno jest niezaprzeczalnym faktem, że najwyższe czynsze w mieście płacą jego najbiedniejsi mieszkańcy. Nikt nie płaci wyższych. Ponad tysiąc złotych za mieszkanie 50-metrowe. Ponad 900, 500 złotych za mieszkanie 30-metrowe. Także w koszt ogrzewania mieszkania wliczone zostało ogrzewanie balkonu – nie wiadomo po co.
Odpowiedź Miejskiego Zarządu Nieruchomości była dla radnego mało satysfakcjonująca. Mało tego, zirytowała radnego Lisa:
W odpowiedzi na tą interpelację, uzyskuję informację, że jeżeli mieszkańcy tak uważają, to mogą wystąpić do spółdzielni i oni zmierzą im te mieszkania i właściwie będzie się to liczyć. A co za wcześniejszy okres? Przecież ci ludzie byli naciągani, bezwzględnie oszukiwani przez miasto.
Dla radnego Lisa szczytem absurdu była argumentacja jakiej użyto, gdy ten chciał, by wokół jednego z bloków powstała piaskownica:
Dostałem takie uzasadnienie, jakie profilaktyczne działania należy podjąć, by nie dopuścić do szerzenia chorób pasożytniczych w piaskownicach. Zwracanie uwagi na to, by dzieci nie jadły piasku, nie wkładały brudnych rąk do buzi, ani nie jadły pokarmów brudnymi rękoma. Czy też odrobaczanie zwierząt domowych czy przykrywanie piaskownic w czasie, kiedy nie są używane. To ja się pytam, gdzie są w ogóle w Jastrzębiu-Zdroju takie piaskownice?! Gdyby przeczytać takie zastrzeżeniami, te argumenty na „nie”, jakie wytoczył przeciwko mnie Zarząd Nieruchomości, to w Jastrzębiu-Zdroju nic nie powinno być zbudowane.
Tymczasem Robert Cebula z Urzędu Miejskiego w Jastrzębiu broni polityki Miejskiego Zarządu Nieruchomości:
Koszty na pewno nie są wygórowane, stawki nie zostały zmienione od pięciu lat. Od pięciu lat nie było żadnej podwyżki.
Radio 90: Te obostrzenia dotyczące higieny, utrzymania czystości rozlewają się na wszystkie prace zabaw w Jastrzębiu-Zdroju?
Szczerze – nie. Nie wygląda to tak. To bardzo specyficzny teren, bardzo specyficzne miejsce, w którym zarówno straż miejska jak i policja mają najwięcej zgłoszeń. Można powiedzieć, że najwięcej się tam dzieje i najwięcej rzeczy jest tam zniszczonych – zarówno w obrębie budynku jak i w środku.
Z kolei Beata Olszok dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości, przyznaje, że wysokie koszty ogrzewania związane są z dużymi kosztami doprowadzenia ciepła do mieszkania:
Praktycznie na każdym budynku wychodzi inna stawka, bo to zależy też od zużycia ciepła na budynku i od tego, w jaki sposób z tym ciepłem postępują lokatorzy. I tu należy wspomnieć o otwartych drzwiach, oknach, o wietrzeniach, ale także o stanie technicznym budynku. Na pewno mniejsze stawki mają budynki, które są po remontach. A te, które nie miały wykonanych dociepleń, mają wyższe stawki.
W sprawie można spodziewać się dalszego ciągu, bo radny Lis nie zamierza składać broni. Zapowiada dalszą walkę o prawa lokatorów.