Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Nutrie w Rybniku żyją sobie po królewsku i nigdzie się nie wybierają

Facebook Twitter

Nutrie w Rybniku są od lat. Populacja stała się jednak zagrożeniem, dlatego urzędnicy proszę: nie dokarmiajcie ich. Mieszkańcy nic sobie jednak z tych słów nie robią.

Nutrie w Rybniku

Nutrie w Rybnika są nieoficjalnymi maskotkami miasta. Na dobre zadomowiły się na brzegach Nacyny, bo też warunki mają iście komfortowe. Mieszkańcy chętnie je dokarmiają – podrzucają marchewkę, kapustę.  Po latach ich populacja urosła jednak na tyle, że w ubiegłym roku znalazły się one na liście Inwazyjnych Gatunków Obcych.

Zwierzęta te wywierają ogromne szkody w lokalnej przyrodzie i zostały zaklasyfikowane jako jedne ze 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie. Ich działalność może zagrażać również bezpieczeństwu publicznemu. Zwierzęta uszkadzają wierzchnią warstwę gleby, doprowadzając do uszkodzeń infrastruktury drogowej, podkopami mogą wpływać na destabilizację skarp rzek, co przekłada się na ryzyko wystąpienia podtopień. Niekontrolowany przyrost populacji tego gatunku skutkuje koniecznością podjęcia przez organy ochrony przyrody działań zaradczych

– wymieniała w ubiegłym roku Natalia Zapała, rzeczniczka prasowa RDOŚ w Katowicach.

Stwierdzono wówczas, że najlepsze co można w pierwszej kolejności zrobić próbując ograniczyć populację nutrii, to poprosić mieszkańców o zaprzestanie ich dokarmiania. Przy bulwarach wzdłuż rzeki Nacyny stanęły nawet specjalne tablice z stosowną informację. Ale wygląda na to, że niewielu się prośbą przejęło, bo przy rzece co kawałek zobaczyć możemy porozrzucane jedzenie. W rejonie parku tematycznego jedzenie nutriom dostarczane jest nawet w specjalnych miskach. Zwierzęta rozpanoszyły się już tak bardzo, że coraz śmielej podchodzą do ludzi  przechadzających się po  bulwarach. Okazuje się jednak, że apel o zaprzestanie dokarmiania nutrii… była wyłącznie prośbą do mieszkańców. Formalnie nie został wprowadzony żaden zakaz.

Taki zakaz nie został formalnie wprowadzony ani żadnym regulaminem, ani uchwałą rady miasta. W związku z tym osoby dokarmiające zwierzęta można tylko upominać albo karać za np. zaśmiecanie miasta

-słyszymy od strażników miejskich z Rybnika.

Miasto, które niejako zostało zobowiązane do „poradzenia sobie” z problemem nutrii ma więc twardy orzech do zgryzienia. Analizowane są wciąż różne rozwiązania i na ten moment wydaje się, że najprawdopodobniejszą opcją będzie umieszczenie części zwierząt w azylu.

To co wiemy, to fakt iż prawdopodobnie całej populacji nie da się uratować

mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka Urzędu Miasta w Rybniku.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj