Pijany kierowca w Raciborzu brał udział w kolizji
Pijany kierowca w Raciborzu wypierał się, że to on siedział za kierownicą auta, które uczestniczyło w kolizji. Ale nikt nie dał wiary jego wyjaśnieniom, bo świadkiem zdarzenia był policjant...
Chciał uniknąć odpowiedzialności, ale czujny policjant był sprytniejszy. Kary nie uniknie kolejny pijany kierowca, który jechał po drogach naszego regionu. To zdarzenie z ulicy Opawskiej w Raciborzu. Doszło tam do kolizji dwóch samochodów osobowych. Tuż po zdarzeniu jeden z kierujących odjechał. Wszystko to działo się na oczach policjanta, będącego w czasie wolnym od służby. Mundurowy bardzo dokładnie zapamiętał, że w obu pojazdach za kierownicą siedzieli mężczyźni.
Po kilku minutach uciekinier wrócił na miejsce zdarzenia, jednak już jako pasażer – za kierownicą siedziała kobieta. Mężczyzna, który wcześniej kierował pojazdem, wypierał się, że to on prowadził. Wszystko to słyszał policjant, który był świadkiem całego zajścia i opowiedział kolegom z drogówki jak wyglądało to zdarzenie i kto kierował. Po chwili mężczyzna przyznał się do winy. Okazało się, że 34-latek ma prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz odpowie przed sądem.
Czytaj także: