Pożary w powiecie wodzisławskim [WIDEO,FOTO]
Pracowicie minęło święto wodzisławskim strażakom. W minioną sobotę (04.05.) czyli w dniu świętego Floriana dwukrotnie wyjeżdżali do poważnych zdarzeń. Najpierw o 5.30 zostali wezwani na ulicę Powstańców Śląskich w Skrzyszowie. Ogień pojawił się domu jednorodzinnym.
Strażacy ewakuowali dwie osoby, jedna podtruta dymem trafiła do szpitala. Doszczętnie spłonęło jedno z pomieszczeń na parterze budynku. Przyczyna pożaru nie jest znana.
Tego samego dnia już po godzinie 23:00 ratowników wezwano do Turzy, gdzie na ulicy Powstańców Śląskich paliła się stodoła –mówi dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej wodzisławskiej straży pożarnej, Jacek Filas:
Jak strażacy przybyli na miejsce cała stodoła była w ogniu, także ciężko tutaj było można mówić o tym, żeby można było coś ratować. Staraliśmy się przeciwdziałać temu, żeby ten pożar nie przeniósł się na pobliski budynek jednorodzinny, który tutaj się znajduje. Udało się uratować dziesięć kur, które były w obórce, znajdującej się na parterze. Były tam także dwie butle, na szczęście znajdowały się w takim miejscu, że pożar do nich nie docierał. W stodole znajdowała się słoma oraz materiały rolne.
Wątpliwości co do przyczyny pożaru nie mieli krewni właścicielki stodoły. Mówi jej siostrzeniec, Zbigniew Langrzyk:
Ktoś albo podpalił, bo raczej wątpię, żeby się sama zapaliła. Za piętnaście jedenasta, byłem na dworze przy samochodzie, to nic nie było widać. A teraz już jej nie ma. Raczej podpalenie, bo prądu tam nie było. Parę razy już ktoś tam spał, czy zostawił cygaro. Z przodu były kury, z tyłu trochę słomy, parę desek. Co nie trzeba było, to się do stodoły odstawiało na przykład stare rowery. kury przeżyły, nic im się nie stało. Są zamknięte u nas w garażu. Człowiek nie myślał, kiedyś strzelało się tam z wiatrówki, tarcza nasza była, a teraz wszystko wypalone.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Na miejscu zdarzenia był reporter Robert Krzyżaniak. Zobacz wideo:
Zobacz zdjęcia:
Formularz Daj znać czeka na Wasze informacje! Dzieje się coś ważnego? Nie zwlekaj – napisz do nas.
Wyślij zdjęcie, czy film lub po prostu opisz co się stało. Zostań naszym pierwszym źródłem informacji.