Ranni na Giewoncie też z naszego regionu
5 osób zginęło w wyniku wczorajszej nawałnicy, jaka przeszła nad Tatrami. Takie tragiczne informacje wczoraj (22.08.) po południu napłynęły z Zakopanego. Jedna śmiertelna ofiara burzy była po stronie słowackiej. 157 rannych - taki jest bilans osób, które ucierpiały podczas burzy.
Wśród rannych są także osoby z naszego regionu. Jak informuje jastrzębskie Stowarzyszenie Turystyka i Rekreacja – w rejonie Giewontu znajdowały się 4 osoby z naszego stowarzyszenia. Cała czwórka jest w szpitalach pod opieką lekarską – czytamy na facebookowym profilu organizacji.
Stowarzyszenie co miesiąc organizuje wyjazdy do Zakopanego, wczoraj również grupa kilkudziesięciu osób wyjechała w Tatry. Cztery osoby zdecydowały się na wspinaczkę na Giewont – mówi Bolesław Lepczyński z zarządu stowarzyszenia.
52 osoby gdzieś tam dolinkami spacerowały sobie, natomiast 4 wybrały się na Giewont, same. To byli wytrawni turyści. Oni te szlaki wysokogórskie zaliczyli wszystkie w Tatrach. Wczoraj 4 osoby nie zeszły i potem zaczęły się telefony. Pilotka otrzymała informację, że są w szpitalu, że byli w tej grupie. Tam była taka sytuacja, że zeszli do hali Kondrackiej, tam do schroniska. Tam służby medyczne segregowali ludzi. Byli ewakuowani samochodami.
Dwie osoby leczone były w szpitalu w Zakopanem, dzisiaj powinny opuścić lecznice, dwie kolejne leżą w szpitalu w Nowym Targu.
Te osoby z Zakopanego miały być wypuszczone. Dwie osoby wylądowały w Nowym Targu. Pani Kasia miała zakładane szwy. I zapewne już dzisiaj ich wypuszczą. Dla polskich gór ogromna tragedia. Tam nie było żadnej takiej poważnych informacji, że coś może się wydarzyć w tych górach. Tatry, wysokie góry, zawsze mają to do siebie, że nie wiadomo, w którym momencie nadejdzie chmura, burza. To się może zdarzyć w każdym momencie. Szczególnie jeśli chodzi o to, że jak oni tam wchodzą przy pomocy łańcuchów, uderzenie pioruna powoduje to, że wszystkie osoby, które tam się znajdują, są poważnie zagrożone.