Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Śląska Misja Medyczna ratuje w Jastrzębiu i na Ukrainie. Niesie pomoc każdemu

Śląska Misja Medyczna z dwoma ambulansami. Jeżdżą na Ukrainę oraz zabezpieczają mieszkańców regionu.

Szacowany czas czytania: 02:34

Pomagają rannym na Ukrainie, ale również zabezpieczają mieszkańców Rybnika czy Jastrzębia Zdroju. Śląska Misja Medyczna może pochwalić się już dwoma ambulansami ratunkowymi. Karetki stacjonują w stacji pogotowia ratunkowego w Jastrzębiu Zdroju.
Pierwszy ambulans to jeżdżący od roku na Ukrainę Mercedes Sprinter, drugi to Volskwagen Crafter podarowany niedawno przez Fundację Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej w Jastrzębiu Zdroju. Nasze karetki to małe Szpitalne Oddziały Ratunkowe na kółkach – mówi z dumą Wojciech Grzesiak:

Wojciech Grzesiak: Karetki w pełni wyposażone do intensywnego nadzoru medycznego, czyli posiadające wszystkie odpowiednie sprzęty, łącznie z USG na pokładzie karetki. Do tego, żeby pacjentów w ciężkich stanach transportować bezpiecznie, dowieźć do najbliższego szpitala, ustabilizować na miejscu, w karetce, w samochodzie.

Od początku wybuchu wojny w Ukrainie, Śląska Misja Medyczna obecna jest zza naszą wschodnią granicą:

Wojciech Grzesiak: Mercedes Sprinter, to jest pewna historia, bo to jest karetka, która była w Buczy, widziała trupy leżących ludzi tuż po wyzwoleniu. Ta karetka przyjechała prawie całą Ukrainę, od wschodu po zachód, ale przede wszystkim była w tych miejscach, gdzie po wyzwoleniu okolic Kijowa do tego stopnia, że zbierała rannych po lasach. I to jest taka historia, w  której uczestniczymy od marca 2022.

Co ważne od 3 miesięcy Śląska Misja Medyczna, jest jednostką współpracującą z systemem państwowego ratownictwa medycznego. Oznacza to że w razie zagrożenia może być dysponowana tak jak pogotowie ratunkowe:

Wojciech Grzesiak: Na terenie Rybnika są tylko dwie takie jednostki: to jest Rybnicki Sztab Ratownictwa i nasza Śląska Misja Medyczna. Na terenie Jastrzębia jesteśmy tylko my jako Śląska Misja Medyczna i to jest jednostka, która jest wpisana u wojewody i która w momencie wielkich zdarzeń masowych może być tak samo dysponowany jak Państwowy Ratownictwo Medyczne. Jak wiemy Państwowe Ratownictwo Medyczne sam przecież pracuje w państwowym, nieraz nie jest do końca wydolne, tych karetek zawsze brakuje. Wiemy, że w Jastrzębiu są trzy karetki państwowego, w Żorach dwie. To jest nieraz mało.

Wojciech Grzesiak podkreśla że część ratowników Śląskiej Misji Medycznej może pracować w przypadku zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych czy nawet nuklearnych:

Wojciech Grzesiak: Ponadto jesteśmy jednostką CBRN po specjalistycznym kursie medycyny CBRN, czyli zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych i nuklearnych. Mamy certyfikat medyka CBRN, to jest taki bardzo ekskluzywny certyfikat potwierdzający, że możemy pracować w warunkach z tych zagrożeń, cokolwiek się będzie działo, to właśnie jesteśmy w tym rejestrze jednostek wspomagających system Państwowego Ratownictwa Medycznego.

Aktualnie w Śląskiej Misji Medycznej pracuje sześciu ratowników medycznych.

Czytaj także:

REKLAMA